Brak wyraźnego optymizmu europejskich inwestorów wynikał poniekąd z nienajlepszego zakończenia wczorajszej sesji w USA, gdzie główne wskaźniki pikowały na poziomie sięgającym ok. -0,5%.

Wczesnym popołudniem na GPW widoczne były drobne minusy. To rezultat słabych danych z Europy. Produkcja przemysłowa w Niemczech zwiększyła się w listopadzie tylko o 0,2%, co było wynikiem gorszym od prognoz. Nieco optymistyczniejszą informacją była ta dotycząca korekty danych z października, które wyniosły -2%, a nie -2,6%, jak sądzono wcześniej.

Co prawda, dowiedzieliśmy się, że Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła stopy procentowe o 0,25%, jednak to nie było wystarczające, by poprawić nastroje inwestorów. WIG20 znajdował się o tej porze ok. 0,2% na minusie. Nieco większe były spadki wartości indeksów spółek średnich oraz małych. Gorzej, niż z rana radziły sobie również najważniejsze indeksy Starego Kontynentu.

Późniejszym popołudniem ruch na GPW był niewielki. Na głównych parkietach europejskich zauważalne były drobne zwyżki wartości. Rozpoczęcie sesji na Wall Street także przyniosło niewielkie wzrosty wartości głównych wskaźników.

Dzisiejsza sesja pokazała, że po trzech dniach spadków, przy braku wyraźnych bodźców zachęcających do kupowania akcji, polscy inwestorzy potrzebowali odpoczynku. Indeks rodzimych blue chipów wzrósł dzisiaj tylko o 0,19%, co zdecydowanie nie wystarczyło do tego, by znów zbliżyć się do poziomu 2600 pkt. Obecnie WIG20 liczy ich sobie 2567,59.

Wśród największych polskich spółek największe minusy dotyczyły dzisiaj papierów KGHM, które potaniały o przeszło 1%. Poza tym, spore spadki dotknęły także akcji Kernela, TVN i Banku Handlowego. Liderem zwyżek był natomiast Lotos.