Na innych parkietach naszego kontynentu sytuacja była podobna. Francuski CAC40 i brytyjski FTSE kurczyły się rano o ok. 0,1%. Trochę bardziej pikował niemiecki DAX. Problemem nadal była Grecja. Politycy ze strefy euro twierdzą, że przedstawione przez nią plany reform są zbyt ogólnikowe, natomiast przedstawiciele Hellady domagają się szybszej wypłaty pomocy.

Wczesnym popołudniem sytuacja była gorsza niż rano. WIG20 znajdował się ponad 1% poniżej zera. Niemal 1% pod kreską były też niemiecki DAX i francuski CAC40. Jeszcze mocniej pikował brytyjski FTSE. Wcześniej dowiedzieliśmy się, że styczniowa produkcja przemysłowa we Francji o 0,4% mimo założeń na poziomie -0,3%.

Handel na amerykańskim parkiecie również rozpoczął się od spadków wartości głównych wskaźników. Nasz indeks blue chipów wciąż zniżkował na poziomie przekraczającym 1%. W podobnej sytuacji były indeksy w USA.

Do końca sesji nie udało się już poprawić sytuacji głównych indeksów. Polski WIG20 pikował dziś na poziomie wynoszącym aż 1,33%. Notuje już tylko 2312,96 pkt. WIG30 kurczył się o 1,21%. Na minusie znajdowały się też wskaźniki średnich i małych spółek, które traciły na wartości kolejno 0,66% oraz 0,43%.

Tylko 4 blue chipy znajdowały się dziś nad kreską. Były to Orange (0,76%), Synthos (0,45%), Bogdanka (0,29%) i Pekao (0,03%). Najbardziej przecenione zostały papiery należące do Eurocashu (-3,41%).

W Europie również dominowały spadki wartości najważniejszych indeksów. Niemiecki DAX pikował na poziomie 0,71%, francuski CAC40 tracił na wartości 1,12%, natomiast brytyjski FTSE zniżkował na poziomie sięgającym 2,53%. Pod kreską były też m.in. austriacki ATX (-2,25%) i czeski PX (-1,22%).