Pewnym już jest, że w czwartek Hellada otrzyma kolejną transzę pomocową w wysokości 26 mld euro. Poza tym optymizm na europejskich rynkach to także zasługa uspokojenia się sytuacji na rynku walutowym po dewaluacji chińskiego jena.

Chociaż dane na temat bilansu handlowego w strefie euro były dużo lepsze od prognoz, to jednak wzrosty głównych indeksów zaczęły nieco maleć wczesnym popołudniem. Według odczytów, nadwyżka handlowa wyniosła 26,4 mld euro wobec przewidywanych 19,3 mld euro. O tej porze indeks polskich blue chipów kurczył się tylko nieznacznie. Liderem wzrostów była Bogdanka, a największe spadki wartości dotykały PGE i Synthosu.

W następnych godzinach sytuacja wyglądała coraz gorzej. Na godzinę przed zamknięciem warszawskiego parkietu WIG20 tracił na wartości już przeszło 1%. Wsparciem nie mogły okazać się wyniki na Wall Street, ponieważ odczyt wskaźnika NY Empire State był najgorszym od 2009r.

W Polsce najmocniejsze przeceny akcji dotykały spółek bankowych i energetycznych. mBank, PGE i Tauron kurczyły się o ponad 3%. Niestety, do końca poniedziałkowego handlu nie pojawiły się już żadne czynniki, które mogłyby odwrócić tę sytuację.

Na koniec dnia giełdowego WIG20 znajdował się 1,10% poniżej zera i notuje teraz 2174,11 pkt. WIG30 kurczył się dziś o 1,06%, mWIG40 o 0,68%, a sWIG80 o 0,69%. Wśród dużych rodzimych spółek tylko 3 podmioty znajdowały się nad kreską. Były to: PKN Orlen (1,83%), Energa (1,12%) i Eurocash (0,28%). Największa przecena dotykała papierów należących do akcjonariuszy Tauronu (-4,80%), PGE (-3,99%), Synthosu (-3,52%) i mBanku (-3,18%).

Na pozostałych parkietach Starego Kontynentu także przeważały spadki, jednak były one mniejsze. Niemiecki DAX kurczył się o 0,41%, francuski CAC40, a brytyjski FTSE symbolicznie o 0,01%. Za to francuski CAC40 rósł o 0,57%, włoski MIB o 0,69%, a hiszpański IBEX o 0,19%.