GPW: Koniec tygodnia na minusie dla większości europejskich indeksów
Początek dnia na GPW był spokojny. Indeksy otworzyły się w pobliżu wartości z czwartkowego zamknięcia. Na wstępie otrzymaliśmy porcję danych z Japonii. Większość z nich napawała optymizmem, jednak najważniejszy wynik – ten dotyczący dynamiki produkcji przemysłowej – był gorszy, niż się spodziewano. Spadła ona w porównaniu do poprzedniego miesiąca.
Niemniej jednak, dobre były dane na temat sprzedaży detalicznej, deflacji, bezrobocia. Poza Japonią, rano kiepskie informacje dotarły również z Niemiec. Tamtejsza sprzedaż detaliczna wyniosła 0,3%, a spodziewano się, że będzie to 0,5%. Mimo tego, DAX utrzymywał się na plusie, zyskując na wartości +0,54%.
Na GPW najlepiej radził sobie w tym czasie Boryszew, którego akcje zwyżkowały na poziomie przekraczającym +3%. Najgorzej wypadała Bogdanka, na której spadek wartości wpłynęło odwołanie jej prezesa.
Jeszcze przed południem dowiedzieliśmy się również, że inflacja w strefie euro była wyższa, niż się spodziewano. Zakładano wzrost cen na poziomie 2,4%, jednak było to 2,7%. Zawód był tym większy, że prognozowano, iż działania Europejskiego Banku Centralnego przełożą się na zahamowanie inflacji. Na skutek tej informacji, wskaźniki na Starym Kontynencie zaczęły pikować. Poniżej zera znalazły się zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40. Natomiast brytyjski FTSE notował tylko minimalną zwyżkę na poziomie +0,16%.
Wśród polskich blue chipów nadal liderem był Boryszew, którego akcje drożały o przeszło +3,5%. Także drugi koniec zestawienia nie uległ zmianie – największe straty ponosiła Bogdanka.
Popołudniu otrzymaliśmy dane z USA. Tamtejsze Biuro Analiz Ekonomicznych podało, że dochody obywateli Stanów Zjednoczonych wzrosły o 0,1%, a wydatki wzrosły o 0,5% wobec poprzedniego miesiąca. To wyniki bardzo zbliżone do prognoz ekspertów.
WIG20 tak, jak najważniejsze wskaźniki giełdowe w Europie znajdował się pod kreską. Spadkowi towarzyszyły jednak całkiem dobre obroty, które wynosiły łącznie 500 milionów złotych. Natomiast DAX pikowały o tej porze na poziomie ok. -0,5%, a CAC40 na poziomie ok. -1,5%.
Otwarcie Wall Street nie było optymistyczne. Dow Jones znajdował się niemal 0,5% pod kreską, a Nasdaq tracił na wartości ok. -0,4%.
Do końca dzisiejszego dnia nie pojawiły się żadne informacje, które mogłyby stymulować europejskie indeksy giełdowe do wzrostów. W rezultacie, DAX tracił w momencie zamknięcia sesji ok. -1%, a CAC40 ok.-2,5%. Natomiast rodzimy WIG20 znajdował się -0,19% poniżej zera, mając 2371,42 punktu. Na przestrzeni całego tygodnia indeks największych polskich spółek stracił na wartości ok. 0,4%.
Na GPW najlepiej radził sobie w tym czasie Boryszew, którego akcje zwyżkowały na poziomie przekraczającym +3%. Najgorzej wypadała Bogdanka, na której spadek wartości wpłynęło odwołanie jej prezesa.
Jeszcze przed południem dowiedzieliśmy się również, że inflacja w strefie euro była wyższa, niż się spodziewano. Zakładano wzrost cen na poziomie 2,4%, jednak było to 2,7%. Zawód był tym większy, że prognozowano, iż działania Europejskiego Banku Centralnego przełożą się na zahamowanie inflacji. Na skutek tej informacji, wskaźniki na Starym Kontynencie zaczęły pikować. Poniżej zera znalazły się zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40. Natomiast brytyjski FTSE notował tylko minimalną zwyżkę na poziomie +0,16%.
Popołudniu otrzymaliśmy dane z USA. Tamtejsze Biuro Analiz Ekonomicznych podało, że dochody obywateli Stanów Zjednoczonych wzrosły o 0,1%, a wydatki wzrosły o 0,5% wobec poprzedniego miesiąca. To wyniki bardzo zbliżone do prognoz ekspertów.
WIG20 tak, jak najważniejsze wskaźniki giełdowe w Europie znajdował się pod kreską. Spadkowi towarzyszyły jednak całkiem dobre obroty, które wynosiły łącznie 500 milionów złotych. Natomiast DAX pikowały o tej porze na poziomie ok. -0,5%, a CAC40 na poziomie ok. -1,5%.
Otwarcie Wall Street nie było optymistyczne. Dow Jones znajdował się niemal 0,5% pod kreską, a Nasdaq tracił na wartości ok. -0,4%.
Do końca dzisiejszego dnia nie pojawiły się żadne informacje, które mogłyby stymulować europejskie indeksy giełdowe do wzrostów. W rezultacie, DAX tracił w momencie zamknięcia sesji ok. -1%, a CAC40 ok.-2,5%. Natomiast rodzimy WIG20 znajdował się -0,19% poniżej zera, mając 2371,42 punktu. Na przestrzeni całego tygodnia indeks największych polskich spółek stracił na wartości ok. 0,4%.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.