Podczas gdy w Polsce, mimo nie najgorszych obrotów, nie działo się zbyt wiele, nasi zachodni sąsiedzi walczyli o obronę minimalnego poziomu indeksu DAX, które zostały osiągnięte w poprzednich sesjach. Jako że niemieckim graczom udało się uniknąć dalszych zniżek wskaźnika, także polscy inwestorzy nie dostali pretekstu do zwiększonej wyprzedaży akcji. Dzięki temu, można było liczyć, że dzisiejsza sesja skończy się przyzwoicie zarówno dla głównego indeksu niemieckiego, jak i polskiego.

W połowie dnia niewiele zmieniało się zarówno na warszawskiej GPW, jak i na najważniejszych parkietach Starego Kontynentu. Ewidentnie było widać, że jak zwykle w okresie między Bożym Narodzeniem a końcem roku, inwestorzy nie mają ochoty na wzmożony handel. Wahania głównych indeksów wynosiły w większości przypadków kilka punktów.

Do samego końca czwartkowej sesji na europejskich rynkach nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Indeksy starały się zapobiegać spadkom i broniły się przed minimami z ostatnich kilku dni. Handlowi towarzyszyły wyjątkowo niskie obroty.

Ostatnia sesja giełdowa 2017r. zakończyła się dla indeksu największych polskich spółek minimalnym spadkiem wartości. Kurcząc się o 0,02%, WIG20 notował 2480,25 pkt. Symboliczna była też zniżka wartości WIG30, który kurczył się o 0,01%. mWIG40 rósł natomiast o 0,50%, a sWIG80 zyskiwał na wartości aż 1,40%.

Przy niewielkich obrotach, liderem wzrostów wśród rodzimych blue chipów było dzisiaj PZU, którego papiery drożały o 3,24%. Poza tym żadna inna spółka nie zanotowała zwyżki sięgającej choćby 2%. Najmocniej przecenione były papiery PKN Orlen, które taniały o 3,19%. Poza tym dość wyraźnie traciły na wartości: mBank (-2,26%), PGNiG (-2,20%) oraz Eurocash (-2,01%). Wartość PGE i Tauronu nie uległa zmianie wobec wczorajszej sesji.

Na większości pozostałych europejskich parkietów sytuacja wyglądała nieco gorzej niż w Warszawie, jednak należy pamiętać, że wszędzie obroty były dziś niskie. Niemiecki DAX zakończył ostatnią sesję roku spadkiem wartości na poziomie 0,69%. Francuski CAC40 kurczył się o 0,55%, a brytyjski FTSE rósł symbolicznie o 0,01%. Włoski MIB malał o 0,36%, hiszpański IBEX o 0,71%, a grecki ATHEX aż o 1,26%.