GPW: Kolejna spadkowa sesja, a WIG20 znów lepiej od głównych indeksów naszego kontynentu
Czwartek rozpoczął się na warszawskim parkiecie od drobnej przeceny akcji. WIG20 tracił na wartości 0,08%. Podobna sytuacja panowała na najważniejszych giełdach naszego kontynentu. W dużej mierze było to powodowane wczorajszą minusową sesją na Wall Street. Nie pomogły też dane na temat bezrobocia we Francji, które w I kwartale 2013 roku było najwyższe od 14 lat i sięgnęło poziomu 10,8%. Był to jednak odczyt lepszy od prognoz.
W kolejnych godzinach poznaliśmy dane z Niemiec. Okazało się, że liczba zamówień w sektorze przemysłowym naszych zachodnich sąsiadów spadła o 2,3% w ujęciu miesięcznym podczas, gdy spodziewano się spadku na poziomie 0,6%. Dane te dodatkowo pogorszyły nastroje inwestorów w Europie. Indeks największych polskich spółek oscylował wokół wartości z wczorajszego zamknięcia.
Popołudniu dowiedzieliśmy się, że zgodnie z przewidywaniami, Europejski Bank Centralny postanowił nie zmieniać dotychczasowych, rekordowo niskich stóp procentowych. Podobnie było w przypadku Bank of England. Przy okazji informacji o stopach, warto wspomnieć o odejściu szefa Banku Anglii, który przechodzi na emeryturę.
Większość wskaźników giełdowych na kontynencie europejskim znajdowała się o tej porze blisko poziomu ze środowego zakończenia sesji. Nic nie wskazywało na to, że inwestorzy jeszcze dzisiaj zdecydują się na jakieś poważniejsze ruchy.
Na nastroje giełdowych graczy większego wpływu nie miało wystąpienie Mario Draghiego, który podczas konferencji prasowej tłumaczył, dlaczego EBC pozostawiło stopy procentowe na wcześniejszym poziomie. Przy okazji, przewodniczący centralnego banku Europy przedstawił prognozy swojej jednostki odnośnie sytuacji gospodarczej na kontynencie.
Zgodnie z nimi, w przyszłym roku widoczne ma być wreszcie odbicie w Eurolandzie. EBC zakłada, że jeszcze w tym roku PKB strefy euro skurczy się o 0,6%, ale w 2014 roku zanotuje już wzrost na poziomie 1,1%. Te słowa nie pokrzepiły europejskich inwestorów.
Trudno było też szukać pocieszenia w danych opublikowanych w Stanach Zjednoczonych. Okazało się bowiem, że liczba osób składających w ostatnim tygodniu wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 346 tysięcy i była wyższa od przewidywań. W rezultacie, także amerykańscy gracze nie kwapili się do kupowania akcji, a tamtejsze indeksy balansowały wokół wartości z dnia wczorajszego.
WIG20 zakończył czwartkową sesję ze spadkiem wartości sięgającym 0,62%, przez co znów znalazł się poniżej psychologicznej bariery 2450 pkt. Na chwilę obecną liczy ich sobie 2446,29. Na minusie znalazł się też wskaźnik średnich spółek (-0,45%), natomiast sWIG80 w momencie zamykania sesji zyskiwał na wartości 0,28%.
Najlepszym polskim blue chipem była dzisiaj spółka Asseco Poland, której walory podrożały o 1,67%. Nieźle wypadło też TP S.A. ze zwyżką wartości na poziomie 1,27%. Na drugim biegunie znalazły się natomiast PGE (-4,67%), GTC (-2,71%) oraz Bank Handlowy (-2,17%).
Na pozostałych europejskich parkietach sytuacja wcale nie była lepsza. Niemiecki DAX pikował na poziomie 1,19%, francuski CAC40 tracił na wartości 0,99%, a brytyjski FTSE znajdował się 1,30% poniżej zera. Tym samym, polski WIG20 znów był lepszy od najważniejszych wskaźników naszego kontynentu.
Popołudniu dowiedzieliśmy się, że zgodnie z przewidywaniami, Europejski Bank Centralny postanowił nie zmieniać dotychczasowych, rekordowo niskich stóp procentowych. Podobnie było w przypadku Bank of England. Przy okazji informacji o stopach, warto wspomnieć o odejściu szefa Banku Anglii, który przechodzi na emeryturę.
Większość wskaźników giełdowych na kontynencie europejskim znajdowała się o tej porze blisko poziomu ze środowego zakończenia sesji. Nic nie wskazywało na to, że inwestorzy jeszcze dzisiaj zdecydują się na jakieś poważniejsze ruchy.
Na nastroje giełdowych graczy większego wpływu nie miało wystąpienie Mario Draghiego, który podczas konferencji prasowej tłumaczył, dlaczego EBC pozostawiło stopy procentowe na wcześniejszym poziomie. Przy okazji, przewodniczący centralnego banku Europy przedstawił prognozy swojej jednostki odnośnie sytuacji gospodarczej na kontynencie.
Trudno było też szukać pocieszenia w danych opublikowanych w Stanach Zjednoczonych. Okazało się bowiem, że liczba osób składających w ostatnim tygodniu wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 346 tysięcy i była wyższa od przewidywań. W rezultacie, także amerykańscy gracze nie kwapili się do kupowania akcji, a tamtejsze indeksy balansowały wokół wartości z dnia wczorajszego.
WIG20 zakończył czwartkową sesję ze spadkiem wartości sięgającym 0,62%, przez co znów znalazł się poniżej psychologicznej bariery 2450 pkt. Na chwilę obecną liczy ich sobie 2446,29. Na minusie znalazł się też wskaźnik średnich spółek (-0,45%), natomiast sWIG80 w momencie zamykania sesji zyskiwał na wartości 0,28%.
Najlepszym polskim blue chipem była dzisiaj spółka Asseco Poland, której walory podrożały o 1,67%. Nieźle wypadło też TP S.A. ze zwyżką wartości na poziomie 1,27%. Na drugim biegunie znalazły się natomiast PGE (-4,67%), GTC (-2,71%) oraz Bank Handlowy (-2,17%).
Na pozostałych europejskich parkietach sytuacja wcale nie była lepsza. Niemiecki DAX pikował na poziomie 1,19%, francuski CAC40 tracił na wartości 0,99%, a brytyjski FTSE znajdował się 1,30% poniżej zera. Tym samym, polski WIG20 znów był lepszy od najważniejszych wskaźników naszego kontynentu.
GPW: WIG20 jednym z najlepszych indeksów w Europie
GPW: WIG20 znów nie nadąża za europejskimi wzrostami
Warszawska GPW ma nowego prezesa
GPW przedstawiła wyniki finansowe uzyskane w 2013r.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.