Już rano dowiedzieliśmy się, że PMI dla polskiego przemysłu wyniosło 54,4 pkt, czyli było lepsze od prognoz i najlepsze od ponad 2 lat. Dobry wynik miał związek m.in. ze wzrostem popytu tak zagranicznego, jak i krajowego. Gorzej było w przypadku Chin, gdzie PMI dla przemysłu spadło o 0,1 pkt do 50,8 pkt.

Mimo, że odczyty PMI dla większości europejskich państw były bardzo dobre, to jednak nie przełożyły się na poprawę nastrojów polskich inwestorów. WIG20 wciąż nieznacznie pikował. Słabo wypadały również wskaźniki mniejszych spółek. W tym czasie wartość niemieckiego indeksu DAX oscylowała wokół zera, francuski CAC40 kurczył się o ok. 0,3%, a brytyjski FTSE tracił na wartości ok. 0,5%. Liderami wzrostów na kontynencie były turecki XU100 oraz grecki ATHEX.

PMI dla przemysłu strefy euro był o 0,1 pkt lepszy od przewidywań. Wielomiesięczne maksima osiągnęły natomiast wskaźniki PMI dla przemysłu holenderskiego, austriackiego, niemieckiego, włoskiego i greckiego.

Popołudniu poznaliśmy również dane na temat indeksu ISM opublikowanego w USA. Wynik był zdecydowanie lepszy od poprzedniego oraz lepszy od przewidywań. ISM wyniósł 54,7 pkt. Mimo tych pozytywnych informacji, europejscy, w tym także polscy gracze giełdowi nadal pozostawali w raczej kiepskich humorach.

WIG20 zakończył pierwszą grudniową sesję znajdując się aż 1,90% poniżej zera. WIG30 tracił na wartości 1,70%. Także mWIG40 oraz sWIG80 znajdowały się pod kreską, kurcząc się odpowiednio o 1,41% oraz 0,42%.

W gronie największych rodzimych spółek tylko Synthos i Tauron znajdowały się nad kreską. Ich akcje drożały kolejno o 0,56% oraz 0,39%. Dołączała do nich notowana w WIG30 Netia (0,37%). Pozostałe duże jednostki traciły na wartości. Największe spadki dotyczyły akcji JSW (-3,24%).

Także inne europejskie indeksy znajdowały się poniżej kreski. Niemiecki DAX pikował na poziomie 0,04%, francuski CAC40 kurczył się o 0,22%, a brytyjski FTSE o 0,83%.