Słowa Bena Bernanke wystraszyły inwestorów giełdowych, przekładając się na spadki wartości zauważalne na większości parkietów. Giełdowi gracze zmartwili się odpływem gotówki, bo zapewne pogorszy to sytuację na rynkach akcyjnych. Poza tym, rano wiadomo już było, że indeks PMI dla chińskiego przemysłu spadł do poziomu 48,3 pkt mimo, że spodziewano się wzrostu do 49,4 pkt. Nieco lepsze były odczyty PMI dla niektórych krajów europejskich.

Najważniejsze wskaźniki na europejskich parkietach pikowały na poziomie wynoszącym od -1% do -2%. Gorsze wyniki notowały indeksy krajów rozwijających się. Polski WIG20 tracił na wartości ok. 1,5%. W ogonie pozostawały giełdy turecka i rosyjska.

Wśród największych polskich jednostek znaczne spadki wartości notował o tej porze KGHM. Duża przecena akcji dotyczyła również papierów PKO BP. Na plusie nieprzekraczającym 0,5% utrzymywały się wyłącznie Bogdanka, BRE Bank oraz PGNiG.

Wczesnym popołudniem spadki na warszawskiej GPW pogłębiały się. WIG20 tracił już o tej porze na wartości niemal 3%. W związku z tym, wskaźnik największych rodzimych spółek notował ledwie ok. 2340 pkt. To jedne z największych strat wartości WIG20 od niemal 2 lat.

Nie lepiej radziły sobie inne europejskie indeksy. Najbardziej pikował turecki XU100, który znajdował się mocno ponad 4% pod kreską. Niemiecki DAX zniżkował na poziomie ok. 3%. Jego sytuacja była tym gorsza, że dziś opublikowano dane na temat prognoz wobec tamtejszej gospodarki. Zgodnie z nimi, miałaby ona w tym roku wzrosnąć o 0,5%, a nie jak wcześniej twierdzono o 0,6%. W tym czasie francuski CAC40 pikował na poziomie ok. 2,5%, a brytyjski FTSE tracił na wartości ok. 2%.

W dalszej części dzisiejszej giełdy dowiedzieliśmy się, że w zeszłym tygodniu w USA złożono 354 tysiące wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wobec przewidywań na poziomie 340 tysięcy. To też o 18 tysięcy więcej wniosków niż poprzednim razem. W połączeniu z wczorajszym wystąpieniem szefa FED oraz z danymi z Chin, była to wystarczająca porcja negatywnych informacji, by kontrakty na głównie amerykańskie indeksy były na minusie.

O tej godzinie polski indeks największych spółek znajdował się ok. 2,5% na minusie.

Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie była najgorszą od września 2011r. WIG20 zanurkował na poziomie sięgającym aż 4,79%, co oznacza, że notuje obecnie ledwie 2298 pkt. Wszystkie duże jednostki znajdowały się na minusach, a aż 5 spośród nich straciło na wartości ponad 8%.

Największe spadki wśród spółek z zestawienia WIG20 notowały Tauron (-9,72%), Eurocash (-9,01%), Synthos (-8,90%), KGHM (-8,48%) i Bank Handlowy (-8,31%). Na znacznych minusach sesję zakończyły też indeksy średnich i małych spółek. mWIG40 tracił na wartości 2,34%, a sWIG80 pikował na poziomie 2,00%.

Na minusach sesję skończyły także inne europejskie wskaźniki. Niemiecki DAX tracił na wartości 3,03%, francuski CAC40 zniżkował na poziomie 3,66%, a brytyjski FTSE znajdował się 2,72% poniżej zera. Również sesja na Wall Street rozpoczęła się dziś na minusach. W momencie zamykania giełd w Europie, główne amerykańskie indeksy traciły na wartości ok. 1,5%.