Również na innych parkietach naszego kontynentu widoczna była przecena akcji. Ten stan utrzymał się również po godzinie 12:00. Polskim inwestorom nie pomogły nawet dane, które opublikował GUS. Dowiedzieliśmy się, że rodzimy eksport wzrósł w I półroczu o 6,3%, a import o 1,6%. W efekcie odnotowaliśmy nadwyżkę handlową na poziomie niemal 12 mld złotych.

W Europie najważniejsze indeksy nie miały szans na odbicie z porannych spadków. Na negatywne nastroje giełdowych graczy dodatkowo wpłynęły dane na temat produkcji przemysłowej w strefie euro, która wzrosła o 1,2% w ujęciu rocznym, a spodziewano się, że będzie to1,7% r/r. Także kontrakty terminowe na główne indeksy notowane na Wall Street zapowiadały spadkowy początek handlu.

Środowa sesja wypadła fatalnie niemal na całym Starym Kontynencie. Nie dość, że wiele niepokoju na rynki wniosły Chiny, to jeszcze słaba była wspomniana już produkcja przemysłowa. Zabrakło natomiast pozytywnych informacji, które mogłyby wywindować choć część wskaźników w górę.

W efekcie, do końca handlu najważniejszy indeksy Europy znajdowały się na wyraźnym minusie. Na ich tle całkiem nieźle wypadał polski indeks blue chipów. Niemniej jednak WIG20 pikował na poziomie wynoszącym 0,88%. Notuje teraz 2200,08 pkt. WIG30 tracił na wartości 0,76%. Wskaźnik średnich polskich spółek kurczył się o 0,33%, a indeks grupujący małe jednostki znajdował się 0,60% poniżej zera.

W gronie największych podmiotów gospodarczych najlepiej poradził sobie Orange Polska, którego papiery drożały aż o 4,53%. Za nim znajdował się Alior Bank ze zwyżką wartości na poziomie 1,75%. Pozostałe 3 blue chipy rosły o mniej niż 1%. Natomiast najmocniejsza przecena widoczna była na akcjach Tauronu, który tracił na wartości 4,47%. Mocno pikowały też Energa (-3,16%), Asseco Poland (-2,58%) i Bogdanka (-2,06%).

W Europie sytuacja była jeszcze gorsza. Niemiecki DAX zanotował dzisiaj stratę wartości wynoszącą 3,27%. Najważniejszy wskaźnik notowany na parkiecie w Paryżu kurczył się o 3,40%, a główny indeks giełdy w Londynie, czyli FTSE malał o 1,40%. Wyraźnie pod kreską był też włoski MIB (-2,96%), hiszpański IBEX (-2,44^) i austriacki ATX (-2,19%).