WIG20 od rana pokazywał, że nasi gracze giełdowi chcą zbliżyć się do psychologicznej granicy 1900 pkt. W górę brnęły też pozostałe parkiety na kontynencie. Skala wzrostów w Europie sięgała ok. 1,5%. Dobre nastroje były efektem m.in. rosnących notowań ropy naftowej na rynku surowcowym. Humoru nie psuły nawet nie do końca dobre, wstępne odczyty PMI dla Niemiec i Francji.

Chociaż ustalono datę referendum, które odbędzie się na Wyspach Brytyjskich w sprawie wyjścia kraju z Unii Europejskiej, to jednak nie pogorszyło to nastrojów na europejskich parkietach. Niemiecki DAX i francuski CAC40 rosły wczesnym popołudniem o ok. 1,6%, a brytyjski FTSE znajdował się ok. 1,3% nad kreską. Włoski MIB rósł aż o ok. 2,3%.

Od rana w Europie szczególnie dobrze radziły sobie spółki wydobywcze i surowcowe. Dzięki temu o ok. 3,5% zyskiwał na wartości również polski KGHM. Cały indeks dużych spółek rósł wczesnym popołudniem o ok. 1,5%. Bardzo dobrze wypadały także wskaźniki średnich i małych jednostek notowanych w Warszawie.

Polskie indeksy, podobnie jak najważniejsze wskaźniki na parkietach Starego Kontynentu, zakończyły pierwszą sesję w tygodniu na wysokich plusach. Niestety, na rodzimym parkiecie nie było aż tak dobrze, jak na głównych rynkach Europy. Nasz WIG20 rósł dzisiaj o 1,01% i notuje obecnie 1859,73 pkt. WIG30 znajdował się na identycznym poziomie. mWIG40 zwyżkował o 1,17%, natomiast wskaźnik małych spółek zanotował wzrost wartości na poziomie 0,83%.

Jedynie 3 blue chipy nie zdołały wyjść dzisiaj nad kresę. Były to PGNiG (-2,12%), Synthos (-0,74%) i BZ WB (-0,02%). Do końca Dia liderem wzrostów były KGHM (3,92%), ale niewiele gorzej radziły sobie Cyfrowy Polsat (3,57%) i Eurocash (3,41%).

Chociaż sytuacja na warszawskim parkiecie była bardzo dobra, to jednak inne europejskie rynki pokazały się z jeszcze lepszej strony. Niemiecki DAX zwyżkował dzisiaj na poziomie 1,98%, francuski CAC40 znajdował się 1,79% nad kresą, a brytyjski FTSE rósł o 1,47%.

Niemniej jednak, niekwestionowanym zwycięzcą poniedziałkowej sesji na Starym Kontynencie był włoski MIB ze zwyżką wartości wynoszącą 3,52%. W momencie zamykania sesji w Europie o ponad 1% rosły również główne wskaźniki na amerykańskiej Wall Street.