GPW: Dalsze spadki na GPW; kiepskie nastroje praktycznie w całej Europie
Dzisiejsza sesja rozpoczęła się dla polskiego indeksu blue chipów dość słabo. Od rana pikował na poziomie sięgającym ok. 0,3%. Za spadek wartości głównego wskaźnika giełdowego na GPW odpowiadały, przede wszystkim, znacznie taniejące akcje Synthosu, Boryszewa i BRE Banku. Rano otrzymaliśmy informacje na temat lepszych od prognoz wyników finansowych spółek BZ WBK oraz Lotos, której zwyżka wartości sięgała już niemal 1%.
Wczesnym popołudniem sytuacja indeksu największych polskich spółek była nieco lepsza, ponieważ spadek wartości wynosił już tylko ok. 0,1%. Co ciekawe, rezultat WIG20 był jednym z lepszych na Starym Kontynencie. W najgorszej sytuacji były główne wskaźniki na parkietach hiszpańskim i portugalskim. Większe minusy od WIG20 notowały też niemiecki DAX i brytyjski FTSE, których wartość malała o ok. 0,5%.
Przed 13:00 napłynęły do nas dane makroekonomiczne z Niemiec. Okazało się, że tamtejsza sprzedaż detaliczna spadła o 1,7% w porównaniu z ubiegłym miesiącem oraz o przeszło 4% wobec analogicznego okresu roku poprzedniego. Natomiast poziom bezrobocia był nieco niższy, niż przewidywali eksperci. Stopa bezrobocia zmniejszyła się o 0,1% do 6,8% podczas, gdy analitycy prognozowali utrzymanie wcześniejszej wysokości 6,9%.
Późniejszym popołudniem wartość indeksu dużych spółek na GPW oscylowała wokół granicy z wczorajszego zakończenia sesji. Minimalne zniżki notowały wskaźniki średnich i małych spółek, które pikowały na poziomie wynoszącym kolejno 0,28% oraz 0,02%. Spore były obroty, wynoszące na cały polskim parkiecie już ponad 1 miliard złotych.
Wynik polskiego indeksu wciąż był lepszy, niż miało to miejsce w przypadku głównych wskaźników Europy. DAX tracił o tej porze na wartości niemal 0,5%, a francuski CAC40 pikował już na poziomie ok. 0,7%. Wiele wskazywało na to, że od spadków podstawowych indeksów rozpocznie się sesja na parkiecie amerykańskim. Wpływ na to miały mieć m.in. słabe dane z tamtejszego rynku pracy. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła na przestrzeni ostatniego tygodnia 361 tysięcy, czyli o 10 tysięcy więcej niż prognozowano. To także o 31 tysięcy więcej niż poprzednim razem.
Ostatecznie, WIG20 pikował dzisiaj na poziomie 0,14%, co daje mu 2492,76 pkt. Na ponad 0,5-procentowym minusie dzień giełdowy zakończył też indeks średnich spółek, natomiast sWIG80 zwyżkował na poziomie 0,56%. Jeszcze większe straty wartości zanotowały m.in. DAX, CAC40 czy IBEX.
Minusowe zakończenie dzisiejszej sesji w Europie to poniekąd wynik nienajlepszych danych z USA. Niemniej jednak, niezły był odczyt wskaźnika PMI dla sektora przemysłowego w regionie Chicago, który był najwyższy od kilku lat i wyniósł 55,6 pkt wobec odczytu na poziomie 50 pkt poprzednim razem.
Przed 13:00 napłynęły do nas dane makroekonomiczne z Niemiec. Okazało się, że tamtejsza sprzedaż detaliczna spadła o 1,7% w porównaniu z ubiegłym miesiącem oraz o przeszło 4% wobec analogicznego okresu roku poprzedniego. Natomiast poziom bezrobocia był nieco niższy, niż przewidywali eksperci. Stopa bezrobocia zmniejszyła się o 0,1% do 6,8% podczas, gdy analitycy prognozowali utrzymanie wcześniejszej wysokości 6,9%.
Późniejszym popołudniem wartość indeksu dużych spółek na GPW oscylowała wokół granicy z wczorajszego zakończenia sesji. Minimalne zniżki notowały wskaźniki średnich i małych spółek, które pikowały na poziomie wynoszącym kolejno 0,28% oraz 0,02%. Spore były obroty, wynoszące na cały polskim parkiecie już ponad 1 miliard złotych.
Wynik polskiego indeksu wciąż był lepszy, niż miało to miejsce w przypadku głównych wskaźników Europy. DAX tracił o tej porze na wartości niemal 0,5%, a francuski CAC40 pikował już na poziomie ok. 0,7%. Wiele wskazywało na to, że od spadków podstawowych indeksów rozpocznie się sesja na parkiecie amerykańskim. Wpływ na to miały mieć m.in. słabe dane z tamtejszego rynku pracy. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła na przestrzeni ostatniego tygodnia 361 tysięcy, czyli o 10 tysięcy więcej niż prognozowano. To także o 31 tysięcy więcej niż poprzednim razem.
Minusowe zakończenie dzisiejszej sesji w Europie to poniekąd wynik nienajlepszych danych z USA. Niemniej jednak, niezły był odczyt wskaźnika PMI dla sektora przemysłowego w regionie Chicago, który był najwyższy od kilku lat i wyniósł 55,6 pkt wobec odczytu na poziomie 50 pkt poprzednim razem.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.