GPW: Całkiem niezła sesja w wykonaniu polskich inwestorów
Chociaż wtorkowa sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od drobnego wzrostu wartości głównego indeksu, to jednak nadal notował on mniej niż 2450 pkt. Pierwsze godziny nie zapowiadały się zbyt emocjonująco, ponieważ nie oczekiwano napływu żadnych ważnych danych makro. Praktycznie pewnym było też, że RPP pozostawi dziś stopy procentowe na dotychczasowym poziomie.
Z rana wyraźnym liderem wzrostów wśród polskich blue chipów był KGHM, jednak dość mocno zwyżkowały również Kernel oraz Lotos.
Wczesnym popołudniem sytuacja nie ulegała większym zmianom. WIG20 nie potrafił na dłuższą chwile utrzymać się powyżej 2450 pkt. Na innych parkietach Starego Kontynentu również nie było widać wzmożonego ruchu, a najważniejsze wskaźniki znajdowały się blisko poziomów z wczorajszego zamknięcia.
Zgodnie z przewidywaniami, RPP nie zmieniła stóp procentowych i niewiele osób spodziewa się, że zrobi to w najbliższym czasie. W związku z ty, decyzja jednostki nie miała praktycznie żadnego znaczenia dla sytuacji na warszawskim rynku. W gronie największych spółek wciąż najlepiej radził sobie KGHM, co było efektem wydanej dla spółki rekomendacji „kupuj”.
Sesja na amerykańskiej Wall Street rozpoczęła się od realizacji wczorajszych zysków. Było to do przewidzenia po tym, jak wczoraj tamtejszym inwestorom udało się doprowadzić do historycznych rekordów. We wtorek na starcie handlu S&P500 kurczył się o ok. 0,2%. Tylko minimalnie lepsza była sytuacja indeksu Dow Jones. Nasdaq tracił na wartości ok. 0,3%.
Nastroje na europejskich parkietach wciąż nie były najlepsze po tym, jak poznaliśmy dane dotyczące inflacji w strefie euro. Okazało się, że ceny produktów i usług wzrosły tylko o 0,5% w ujęciu rocznym wobec prognoz zakładających zwyżkę na poziomie 0,7%. Sprawiło to, że najważniejsze indeksy Europy znajdowały się pod kreską.
Popołudniu niemiecki DAX znajdował się ok. 0,3% poniżej zera, a francuski CAC40 pikował na poziomie wynoszącym ok. 0,2%. Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja brytyjskie FSTE, który kurczył się o przeszło 0,5%. W tym czasie nadal na plusach były główne wskaźniki an polskiej GPW, choć wzrosty ich wartości nie były duże.
Przed zakończeniem dzisiejszej sesji dowiedzieliśmy się jeszcze, że zamówienia w przemyśle wzrosły w kwietniu w USA o 0,7%, co jest wynikiem nieco lepszym od spodziewanego. Był jednak ponad dwukrotnie gorszy od poprzedniego. Zamówienia na dobra trwałe zanotowały wzrost o 0,6%, a po wyeliminowaniu środków transportu było to 0,1%.
Podczas, gdy główne indeksy Starego Kontynentu nieznacznie pikowały, WIG20 zakończył dzisiejszą sesję nad kreską, zyskując na wartości 0,25%. Oznacza to, że notuje teraz 2446,42 pkt. WIG30 znajdował się 0,26% powyżej zera. WIG50 oraz WIG250 rosły odpowiednio o 0,17% oraz 0,18%.
Najlepszym polskim blue chipem był mBank (3,62%), ale niewiele gorzej wypadł KGHM (3,16%). Na drugim biegunie znajdowało się JSW (-2,55%). Kiepsko poradziły sobie dzisiaj także Eurocash (-2,33%) oraz PKO BP (-2,20%).
Na europejskich parkietach sytuacja wyglądała nieco gorzej. Niemiecki DAX kurczył się o 0,31%, a francuski CAC40 o 0,27%. Mocniejszy spadek wartości dotyczył brytyjskiego FTSE, który znajdował się 0,41% pod kreską.
Wczesnym popołudniem sytuacja nie ulegała większym zmianom. WIG20 nie potrafił na dłuższą chwile utrzymać się powyżej 2450 pkt. Na innych parkietach Starego Kontynentu również nie było widać wzmożonego ruchu, a najważniejsze wskaźniki znajdowały się blisko poziomów z wczorajszego zamknięcia.
Zgodnie z przewidywaniami, RPP nie zmieniła stóp procentowych i niewiele osób spodziewa się, że zrobi to w najbliższym czasie. W związku z ty, decyzja jednostki nie miała praktycznie żadnego znaczenia dla sytuacji na warszawskim rynku. W gronie największych spółek wciąż najlepiej radził sobie KGHM, co było efektem wydanej dla spółki rekomendacji „kupuj”.
Sesja na amerykańskiej Wall Street rozpoczęła się od realizacji wczorajszych zysków. Było to do przewidzenia po tym, jak wczoraj tamtejszym inwestorom udało się doprowadzić do historycznych rekordów. We wtorek na starcie handlu S&P500 kurczył się o ok. 0,2%. Tylko minimalnie lepsza była sytuacja indeksu Dow Jones. Nasdaq tracił na wartości ok. 0,3%.
Nastroje na europejskich parkietach wciąż nie były najlepsze po tym, jak poznaliśmy dane dotyczące inflacji w strefie euro. Okazało się, że ceny produktów i usług wzrosły tylko o 0,5% w ujęciu rocznym wobec prognoz zakładających zwyżkę na poziomie 0,7%. Sprawiło to, że najważniejsze indeksy Europy znajdowały się pod kreską.
Przed zakończeniem dzisiejszej sesji dowiedzieliśmy się jeszcze, że zamówienia w przemyśle wzrosły w kwietniu w USA o 0,7%, co jest wynikiem nieco lepszym od spodziewanego. Był jednak ponad dwukrotnie gorszy od poprzedniego. Zamówienia na dobra trwałe zanotowały wzrost o 0,6%, a po wyeliminowaniu środków transportu było to 0,1%.
Podczas, gdy główne indeksy Starego Kontynentu nieznacznie pikowały, WIG20 zakończył dzisiejszą sesję nad kreską, zyskując na wartości 0,25%. Oznacza to, że notuje teraz 2446,42 pkt. WIG30 znajdował się 0,26% powyżej zera. WIG50 oraz WIG250 rosły odpowiednio o 0,17% oraz 0,18%.
Najlepszym polskim blue chipem był mBank (3,62%), ale niewiele gorzej wypadł KGHM (3,16%). Na drugim biegunie znajdowało się JSW (-2,55%). Kiepsko poradziły sobie dzisiaj także Eurocash (-2,33%) oraz PKO BP (-2,20%).
Na europejskich parkietach sytuacja wyglądała nieco gorzej. Niemiecki DAX kurczył się o 0,31%, a francuski CAC40 o 0,27%. Mocniejszy spadek wartości dotyczył brytyjskiego FTSE, który znajdował się 0,41% pod kreską.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.