Jedną z ważniejszych informacji, jakie pojawiły się rano na warszawskiej GPW była ta dotycząca wyników finansowych spółki PKN Orlen, która w III kwartale zanotowała zysk na poziomie 654,6 mln zł wobec zakładanych 586 mln zł. Mimo dobrej publikacji, papiery jednostki taniały o ok. 1%.

Wczesnym popołudniem wyprzedaż akcji była widoczna praktycznie na całym kontynencie. Takiemu zachowaniu inwestorów sprzyjał m.in. brak danych makroekonomicznych. Mimo tego, rodzimy WIG20 pomniejszył nieco spadek wartości i pikował już tylko na poziomie wynoszącym ok. 0,3%.

Gorzej od wskaźnika polskich blue chipów radziły sobie indeksy naszych średnich i małych spółek. Poza tym, słabiej wypadały najważniejsze wskaźniki Starego Kontynentu. DAX i FTSE pikowały na poziomie wynoszącym ok. 0,5%, a CAC40 znajdował się już ok. 1% poniżej zera.

W dalszej części dzisiejszej sesji WIG20 znów zaczął mocniej pikować, a popołudniu jego wartość kurczyła się o ok. 0,6%. Nie spodziewano się już o tej porze napływu żadnych istotnych danych, a ponadto, humory graczy giełdowych pogarszał minusowy start sesji na Wall Street.

Ostatecznie, indeks naszych największych spółek tracił dziś na wartości 0,83%. Mimo tego, udało mu się jeszcze utrzymać powyżej granicy 2500 pkt. Ma ich obecnie 2523,32. WIG30 kurczył się dziś o 0,77%. mWIG40 znajdował się 0,35% na minusie, a sWIG80 pikował na poziomie 1,28%.

W gronie naszych blue chipów najlepiej poradziło sobie TP S.A., którego akcje drożały o 1,62%. Poza tym, ponad 1% zyskiwały na wartości papiery Netii (1,17%), Grupy Lotos (1,02%) oraz Asseco Poland (1,01%). Najmocniej pikowały natomiast Bank Handlowy (-3,68%) oraz Pekao S.A. (-3,18%).

W pozostałej części Europy także widoczne były dziś spadki. DAX pikował na poziomie 0,31%, CAC40 tracił na wartości 0,81%, a FTSE znajdował się 0,32% pod kreską. Najmocniejsza przecena dotknęła włoskiego MIB, który kurczył się aż o 2,38%.