Francusko-niemieckie porozumienie przyjęte przez giełdy bez fajerwerków
Wzrosty na małym obrocie pośród słów polityków i gorszych danych - tak pokrótce można scharakteryzować dzisiejszą sesję, w wyniku której WIG20 wzrósł o 1,5% w stosunku do piątkowego zamknięcia. Przełomu nie ma, gdyż brakowało na rynku poważnego kapitału, nie udało się również trwale pokonać maksimum ustanowionego w piątek oraz bariery 2300 pkt.
Dzisiejszą sesję można podzielić na dwie części. Pierwsza przebiegała pod znakiem wyczekiwania na spotkanie kanclerz Niemiec z prezydentem Francji zaplanowanego w Paryżu na godz. 13:30. Rynek cierpliwie czekał niewiele zyskując na wartości i spokojnie podchodząc do nienajlepszych publikacji ze strefy euro. Indeksy PMI dla sfery usług okazały się nieco gorsze od pierwotnych założeń i wraz z wskaźnikami dla przemysłu wskazują, że PKB w IV kw. dla Eurolandu może się obniżyć o ok. 0,6%. Niewiele zmieniała w tym obrazie lepsza od oczekiwań publikacja o sprzedaży detalicznej, która i tak pokazała w październiku spadek rok do roku na poziomie 0,4%.
Gdy w Paryżu rozpoczął się roboczy lunch przywódców najważniejszych państw Unii, indeks krajowych blue chipów ruszył powoli na północ. Reakcja była większa niż za naszą zachodnią granicą i porównywalna z polepszającymi się notowaniami kontraktów za oceanem. Wzrosty kulminowały wtedy, gdy na rynek zaczęły napływać informacje z konferencji prasowej po zakończonym spotkaniu Merkel-Sarkozy. Było więc to klasyczne zachowanie "kupuj plotki, sprzedawaj fakty".
Owe fakty wskazują na to, że definitywnie wygrało stanowisko kanclerz Niemiec, a uzgodnione porozumienie ma w środę trafić do Komisji Europejskiej. Ustalono, że nie będzie euroobligacji, EBC pozostanie niezależny, a zobaczymy zaczątek unii fiskalnej z automatycznymi sankcjami dla krajów niewywiązujących się z założonych kryteriów budżetowych. Co istotne, zmiany mają przyjąć formę traktatu obejmującego kraje strefy euro lub wszystkich 27 członków UE. Przywódcy Niemiec i Francji optymistycznie podchodzą do terminu przyjęcia zmian traktatowych, ale rzeczywistość może nie okazać się tak łaskawa dla Europy.
Rynek umiarkowanie optymistycznie przyjął zawarte w Paryżu porozumienie, co szczególnie widoczne było po wyraźnym spadku rentowności włoskich i hiszpańskich obligacji do poziomu odpowiednio około 6% i 5%. Niestety w tym pierwszym przypadku zniżki okazały się krótkotrwałe i to pomimo przyjętego jeszcze w niedzielę przez gabinet Mario Montiego pakietu oszczędnościowego na kwotę 30 mld euro. Inwestorzy niespecjalnie przejęli się gorszym od oczekiwań raportem ISM dla usług, który w listopadzie spadł do 52 pkt, zamiast wzrosnąć do 53,5 pkt. Cieszyć nie mogła również słabość sektora najmniejszych spółek, gdzie sWIG80 zyskał zaledwie 0,15%. Tym niemniej to byki kontrolują rynek i jeżeli zbliżający się szczyt UE zostanie pozytywnie przyjęty, to wzrosty mają realną szansę na kontynuację.
Gdy w Paryżu rozpoczął się roboczy lunch przywódców najważniejszych państw Unii, indeks krajowych blue chipów ruszył powoli na północ. Reakcja była większa niż za naszą zachodnią granicą i porównywalna z polepszającymi się notowaniami kontraktów za oceanem. Wzrosty kulminowały wtedy, gdy na rynek zaczęły napływać informacje z konferencji prasowej po zakończonym spotkaniu Merkel-Sarkozy. Było więc to klasyczne zachowanie "kupuj plotki, sprzedawaj fakty".
Owe fakty wskazują na to, że definitywnie wygrało stanowisko kanclerz Niemiec, a uzgodnione porozumienie ma w środę trafić do Komisji Europejskiej. Ustalono, że nie będzie euroobligacji, EBC pozostanie niezależny, a zobaczymy zaczątek unii fiskalnej z automatycznymi sankcjami dla krajów niewywiązujących się z założonych kryteriów budżetowych. Co istotne, zmiany mają przyjąć formę traktatu obejmującego kraje strefy euro lub wszystkich 27 członków UE. Przywódcy Niemiec i Francji optymistycznie podchodzą do terminu przyjęcia zmian traktatowych, ale rzeczywistość może nie okazać się tak łaskawa dla Europy.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.