Największe znaczenie dla stymulacji branży IT ma bezustannie rosnący popyt na usługi zdalne. Jak podkreślają eksperci, którzy brali udział przy sporządzaniu raportu, największymi korzyściami wynikającymi z popytu są nie tylko zwiększone dochody samych firm internetowych, ale również możliwość ciągłego rozszerzania środków przekazywanych na inwestycje, które mają na celu podjęcie prac badawczych oraz rozwojowych.

Wszystko to wiąże się również z rosnącą liczbą miejsc pracy, które pojawiają się w firmach funkcjonujących w branży IT. Jak dokładnie wyliczono, w samym roku 2010, 250 największych przedsiębiorstw zajmujących się technologiami informacyjnymi i łącznościowymi zwiększyło liczbę wakatów o 4%. Przed rokiem było ich już o 6% więcej.

Największa dynamika powstawania nowych miejsc pracy obserwowana jest w branży stricte informatycznej. Tam w 2011r. ich ilość wzrosła o 29%. Najwięcej osób zatrudniali giganci IT, czyli Google i Amazon.com. W obu firmach na przestrzeni zaledwie 12 miesięcy liczba miejsc pracy wzrosła o połowę.

W Polsce wciąż jeszcze ten trend nie jest tak wyraźnie widoczny, jak w innych krajach. Niemniej jednak, nasze firmy IT rozwijają się coraz prężniej, a nawet zaczynają współpracować ze sobą w celu popularyzowania usług tego typu. Przykładem jest klaster łódzkich przedsiębiorstw IT, które chcą wspólnie przykładać się do rozwoju nowych technologii w swoim mieście, ale i w całym regionie.

Natomiast najszybszy rozwój firm IT zanotowano w Stanach Zjednoczonych, gdzie zgodnie z obliczeniami OECD pracuje 30% wszystkich zatrudnionych w branży informatycznej na świecie. Na drugim miejscu znajduje się Japonia, w której zatrudnionych jest ok. 19% specjalistów IT, a na trzecim miejscu znajdują się Niemcy – 9%.

OECD wyliczyło również, że to właśnie wspomnianych 250 największych przedsiębiorstw IT zdominowało inwestycje w prace badawczo-rozwojowe. To właśnie firmy zajmujące się elektroniką i sprzętem łącznościowym stanowiły niemal połowę inwestorów.