Dane przedstawione przez Eurostat są dla Polski niezwykle korzystne. Co prawda, jeszcze nieznany jest październikowy odczyt dotyczący Produktu Krajowego Brutto Irlandii, która najprawdopodobniej jednak nas wyprzedzi, ale i tak mamy prawo być dumni z tempa, w jakim rozwijała się w III kwartale nasza gospodarka.

W okresie lipiec-wrzesień br. tempo wzrostu gospodarczego naszego kraju wynosiło 3,4% w ujęciu rocznym. Było zatem zdecydowanie wyższe od wyniku strefy euro, który wyniósł tylko 0,8% r/r oraz od odczytu dotyczącego całej Unii Europejskiej, który wynosił 1,3% r/r. W poprzednim kwartale zarówna dynamika PKB Eurolandu, jak i UE była identyczna i wynosiła odpowiednio 0,8% oraz 1,3%.

Jeżeli chodzi o rezultaty w ujęciu kwartalnym, to gospodarka w krajach należących do unii walutowej wzrosła w III kwartale tego roku o 0,2% wobec kwartału II. To tylko minimalne przyspieszenie w porównaniu do okresu kwiecień-czerwiec, kiedy wzrost wynosił zaledwie 0,1%. W całej Wspólnocie wzrost PKB wynosił 0,3% wobec poprzedniego kwartału. Tak samo, jak w przypadku strefy euro było to tylko symboliczne przyspieszenie. W II kwartale PKB wzrosło bowiem o 0,2% k/k.

Chociaż z opublikowanych dzisiaj wyników rzeczywiście ten polski wypadł najlepiej, to trzeba przyznać, że Rumunia depcze nam po piętach, ponieważ jej wzrost gospodarczy wynosił między lipcem a wrześniem 3,3% w ujęciu rocznym. W zadowalającym tempie rozwijały się też Węgry (3,1%) oraz Wielka Brytania (3,0%).

Jeżeli chodzi o sam Euroland, to najlepiej wypadła Słowacja, której PKB wzrosło w III kwartale o 2,5%. Nie najgorzej wypadła Hiszpania, której gospodarka przyspieszyła i wzrosła o 1,6% wobec wyniku 1,3% w poprzednim kwartale. Bardzo przeciętnie wypadły najsilniejsze gospodarki strefy euro. W Niemczech PKB wzrosło w poprzednim kwartale o 1,2%, a we Francji było to 0,4%.

Zawiodły Włochy, które pogrążają się w recesji. W ich przypadku gospodarka spowalniała, a PKB skurczyło się między lipcem a wrześniem o 0,4% w ujęciu rocznym oraz o 0,1% w stosunku do II kwartału 2014r.

Mimo że zakłada się, iż Irlandia zdoła wyprzedzić Polskę, ponieważ eksperci spodziewają się wzrostu jej PKB o 6,5%, to jednak raczej nie powinny pobić nas inne państwa, których wyniki jeszcze nie zostały opublikowane. Wciąż oczekuje się na dane pochodzące z Luksemburga, Malty, Danii, Chorwacji, Słowenii, Szwecji.