Europejski Bank Centralny pożycza bankom prawie 500 mld euro
Od początku dzisiejszych notowań europejskich inwestorzy pozostawali w dobrych nastrojach. Eurodolar wraz z indeksami giełdowymi rozpoczął dzień od wzrostów. Sprzyjający klimat inwestycyjny wynikał już nie tylko z opublikowanych w ostatnim czasie dobrych danych makro, lecz również z oczekiwań na operację długoterminowego refinansowania przez EBC banków komercyjnych.
Szacunki głosiły, że popyt na to działanie może osiągnąć poziom ponad 300 mld EUR. Ta perspektywa budziła zadowolenie wśród inwestorów, gdyż uważano, że te pieniądze mogłyby poprawić perspektywy wzrostu gospodarczego oraz przyczynić się do zwieszenia zakupów obligacji Włoch, czy Hiszpanii. Takie też mogło być założenie samego Europejskiego Banku Centralnego. Postępowanie w ten sposób sugerowali także politycy m.in. francuscy. Wydawać się mogło zatem, że skoro nie ma zgody na dodruk pieniędzy i bezpośredni skup obligacji to właśnie takie działanie może pomóc uspokoić rynki finansowe. Bowiem czasowe zwiększenie płynności i skierowanie jej części w kierunku rynku długu mogłoby dać czas aby uporać się z problemami cięć wydatków i reform strukturalnych.
Taki pomysł pośredniego luzowania ilościowego wyglądał obiecująco, jednak tylko do chwili ogłoszenia wyników działań EBC. Pierwsza reakcja zdawała się potwierdzać wcześniejsze oczekiwania rynku i kurs eurodolara podskoczył do poziomu 1,32. Kwota udzielonej pożyczki sięgnęła bowiem rekordowego poziomu 489 mld EUR i zaciągnęło ją w sumie 523 banki. Euforia nie trwała jednak długo, chwilę po publikacji przewagę zaczęły zdobywać obawy. Zorientowano się bowiem, że ilość różnej wielkości banków, która potrzebuje płynności jest bardzo duża. To potwierdziło fakt, że na rynku międzybankowym nadal jest zbyt mało zaufania, co źle wróży na przyszłość. Wzrost obaw spowodował przecenę bardziej ryzykownych aktywów. Cena euro wyrażona w dolarach spadła do poziomu 1,3050. Do lekkiego pogłębienia spadków dołożyły się także nienajlepsze dane z USA, gdzie liczba sprzedanych domów na rynku wtórnym była zdecydowanie niższa od prognoz. Próba ustabilizowania sytuacji nastąpiła dopiero pod koniec handlu na Starym Kontynencie. Złoty utrzymuje pozycje
Lepszy nastroje na światowych rynkach oraz oczekiwanie na działania EBC pozwoliły aby rodzima waluta zyskiwała od rana na wartości. Kurs pary USD/PLN zbliżał się do poziomu 3,36, natomiast EUR/PLN oscylował wokół wartości 4,44. Taki obraz sytuacji dawał nadzieje, że będzie to piąta z kolei sesji umocnienia złotego. Wszystko się jednak zmieniło wraz z ogłoszeniem wyników operacji długoterminowego refinansowania. Wzrost obaw i mocny spadek eurodolara sprawił, że kursy par złotowych ruszyły na północ. Bardziej widoczne to było na USD/PLN, gdzie w ciągu dnia odnotowano wzrost z okoli 3,36 do 3,42. Więcej powściągliwości wykazywał euro – złoty, gdzie ruch sięgnął poziomu 4,4550. Zatrzymanie tej tendencji nastąpiło dopiero pod koniec sesji europejskiej, kiedy ustabilizowaniu uległ także eurodolar. Wtedy to ceny zagranicznych walut nieco spadły. O 16:20 dolar kosztował 3,4020 zł, zaś euro 4,4385 zł.
Taki pomysł pośredniego luzowania ilościowego wyglądał obiecująco, jednak tylko do chwili ogłoszenia wyników działań EBC. Pierwsza reakcja zdawała się potwierdzać wcześniejsze oczekiwania rynku i kurs eurodolara podskoczył do poziomu 1,32. Kwota udzielonej pożyczki sięgnęła bowiem rekordowego poziomu 489 mld EUR i zaciągnęło ją w sumie 523 banki. Euforia nie trwała jednak długo, chwilę po publikacji przewagę zaczęły zdobywać obawy. Zorientowano się bowiem, że ilość różnej wielkości banków, która potrzebuje płynności jest bardzo duża. To potwierdziło fakt, że na rynku międzybankowym nadal jest zbyt mało zaufania, co źle wróży na przyszłość. Wzrost obaw spowodował przecenę bardziej ryzykownych aktywów. Cena euro wyrażona w dolarach spadła do poziomu 1,3050. Do lekkiego pogłębienia spadków dołożyły się także nienajlepsze dane z USA, gdzie liczba sprzedanych domów na rynku wtórnym była zdecydowanie niższa od prognoz. Próba ustabilizowania sytuacji nastąpiła dopiero pod koniec handlu na Starym Kontynencie. Złoty utrzymuje pozycje
Lepszy nastroje na światowych rynkach oraz oczekiwanie na działania EBC pozwoliły aby rodzima waluta zyskiwała od rana na wartości. Kurs pary USD/PLN zbliżał się do poziomu 3,36, natomiast EUR/PLN oscylował wokół wartości 4,44. Taki obraz sytuacji dawał nadzieje, że będzie to piąta z kolei sesji umocnienia złotego. Wszystko się jednak zmieniło wraz z ogłoszeniem wyników operacji długoterminowego refinansowania. Wzrost obaw i mocny spadek eurodolara sprawił, że kursy par złotowych ruszyły na północ. Bardziej widoczne to było na USD/PLN, gdzie w ciągu dnia odnotowano wzrost z okoli 3,36 do 3,42. Więcej powściągliwości wykazywał euro – złoty, gdzie ruch sięgnął poziomu 4,4550. Zatrzymanie tej tendencji nastąpiło dopiero pod koniec sesji europejskiej, kiedy ustabilizowaniu uległ także eurodolar. Wtedy to ceny zagranicznych walut nieco spadły. O 16:20 dolar kosztował 3,4020 zł, zaś euro 4,4385 zł.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.