Eurodolar znów w wąskim kanale
Wczorajsze całodzienne zejście eurodolara zostało szybko odrobione w pierwszych godzinach handlu zza oceanem. Kurs głównej pary walutowej powrócił powyżej poziomu 1,31 i znów znalazł się w wąskim kanale ograniczonym od góry przez poziom 1,3150.
Byki wykorzystał wczorajsze niezdecydowanie wśród sprzedających i w oparciu o istotny poziom 1,3070 skutecznie wybroniły się z opresji. Dziś jednak siła strony popytowej znów będzie wystawiona na próbę. Jeszcze przed południem powinny zostać opublikowane dane na temat wyniku sprzedaży 2 i 10 letnich obligacji hiszpańskich.
Kwota jaką Madryt chce pozyskać z rynku jest stosunkowo nieduża, jednak główną rolę odegra tu rentowność. W kontekście ostatnich doniesień, zwłaszcza na temat sektora bankowego może się ona okazać znacznie wyższa niż ta notowana jeszcze wczoraj na rynku wtórnym. To wydarzenie w znacznym stopniu zadecyduje o nastrojach inwestorów w najbliższej przyszłości. Może stać się także katalizatorem do kłopotów we Włoszech oraz w Portugalii.
Duży wpływ na dzisiejsze zachowanie ryzykowniejszych aktywów mogą mieć także odczyty makroekonomiczne z USA. Pogorszenie się nastrojów w przypadku negatywnych informacji może przyczynić się do tego, że eurodolar znów mocniej ruszy na południe w kierunku poziomu 1,30. W takim układzie trudno wtedy będzie powstrzymać słabnący klimat inwestycyjny.
Kwota jaką Madryt chce pozyskać z rynku jest stosunkowo nieduża, jednak główną rolę odegra tu rentowność. W kontekście ostatnich doniesień, zwłaszcza na temat sektora bankowego może się ona okazać znacznie wyższa niż ta notowana jeszcze wczoraj na rynku wtórnym. To wydarzenie w znacznym stopniu zadecyduje o nastrojach inwestorów w najbliższej przyszłości. Może stać się także katalizatorem do kłopotów we Włoszech oraz w Portugalii.
Duży wpływ na dzisiejsze zachowanie ryzykowniejszych aktywów mogą mieć także odczyty makroekonomiczne z USA. Pogorszenie się nastrojów w przypadku negatywnych informacji może przyczynić się do tego, że eurodolar znów mocniej ruszy na południe w kierunku poziomu 1,30. W takim układzie trudno wtedy będzie powstrzymać słabnący klimat inwestycyjny.
ZÅ‚oty stabilnie na poczÄ…tku
Wczorajsze popołudniowe cofnięcie się na rynku eurodolara nie miało długotrwałego przełożenia na krajowy rynek walutowy. Złoty zmniejszył nieco skalę deprecjacji jakiej doznał podczas środowej sesji europejskiej. Cena dolara obniżyła się z poziomu 3,2065 zł do wartości 3,1850 zł. W tym samym czasie za euro płacono 4,18, czyli nieco ponad 1 gr mniej w porównaniu do intra-dayowego maksimum. Taki stan rzeczy skończył się jednak wraz z wyhamowaniem odbicia na eurodolarze.
Wtedy to na rynek znów powróciły byki i dziś o poranku para EUR/PLN notuje poziom 4,1870, zaś para USD/PLN oscyluje wokół 3,1910. Na nie najlepszą sytuację na krajowym rynku ma wpływ przede wszystkim niepewność jaka dotyczy rynków zagranicznych, zwłaszcza Hiszpanii. Dzisiejszy wynik aukcji obligacji tego kraju może zadecydować o cenach zagranicznych walut w Polsce.
W cieniu tego wydarzenia jak i danych z USA pozostaną odczyty z Polski. Wyższa od oczekiwań dynamika produkcji przemysłowej może przyczynić się do zwiększenia oczekiwań co do podwyżki stóp procentowych. To może wspierać złotego, choć nie obroni go przed osłabieniem, gdy z rynków zewnętrznych zaczną napływać niepokojące sygnały.
Wtedy to na rynek znów powróciły byki i dziś o poranku para EUR/PLN notuje poziom 4,1870, zaś para USD/PLN oscyluje wokół 3,1910. Na nie najlepszą sytuację na krajowym rynku ma wpływ przede wszystkim niepewność jaka dotyczy rynków zagranicznych, zwłaszcza Hiszpanii. Dzisiejszy wynik aukcji obligacji tego kraju może zadecydować o cenach zagranicznych walut w Polsce.
W cieniu tego wydarzenia jak i danych z USA pozostaną odczyty z Polski. Wyższa od oczekiwań dynamika produkcji przemysłowej może przyczynić się do zwiększenia oczekiwań co do podwyżki stóp procentowych. To może wspierać złotego, choć nie obroni go przed osłabieniem, gdy z rynków zewnętrznych zaczną napływać niepokojące sygnały.
Znów pełne kalendarium
Po jednodniowej przerwie czwartek przyniesie nam znów sporą liczbę publikacji makroekonomicznych. Pierwsze dane poznamy o godzinie 14:00 i będą one dotyczyć polskiej gospodarki. W tym czasie opublikowana zostanie dynamika produkcji przemysłowej oraz inflacja PPI. Według analityków pierwszy wskaźnik ma wynieść 4,7% r/r, czyli o 0,1% więcej niż w poprzednim okresie.
W przypadku tempa wzrostu cen producentów to ma ono spowolnić z poziomu 6,3% r/r do 4,7% r/r. Kolejna publikacja ogłoszona zostanie o godzinie 14:30 i będzie to liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Szacunki wskazują na spadek o 10 tys. do poziomu 370 tys. Ostatnie dwa odczyty zaprezentowane zostaną o godzinie 16:00.
Pierwszym będzie indeks FED z Filadelfii, który ma się zmniejszyć o 0,5 pkt. i wynieść 12 pkt. Drugim odczytem będzie sprzedaż domów na rynku wtórnym. Eksperci oczekują wzrostu z poziomu 4,59 mln zanotowanego w poprzednim okresie do 4,6 mln w marcu.
W przypadku tempa wzrostu cen producentów to ma ono spowolnić z poziomu 6,3% r/r do 4,7% r/r. Kolejna publikacja ogłoszona zostanie o godzinie 14:30 i będzie to liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Szacunki wskazują na spadek o 10 tys. do poziomu 370 tys. Ostatnie dwa odczyty zaprezentowane zostaną o godzinie 16:00.
Pierwszym będzie indeks FED z Filadelfii, który ma się zmniejszyć o 0,5 pkt. i wynieść 12 pkt. Drugim odczytem będzie sprzedaż domów na rynku wtórnym. Eksperci oczekują wzrostu z poziomu 4,59 mln zanotowanego w poprzednim okresie do 4,6 mln w marcu.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.