Z danych przedstawionych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że w naszym kraju funkcjonuje już prawie 11 tysięcy sklepów internetowych. Właściciele umieszczają je także na zagranicznych serwerach. Zdaniem Magdaleny Zasiewskiej - dyrektor PricewaterhouseCoopers - głównym powodem wyboru tej opcj i jest łatwiejszy dostęp do tych serwerów i uproszczone procedury związane z założeniem strony internetowej.

Jednocześnie dziennik oznajmił, że jeśli przedsiębiorcy decydują się na raj podatkowy, by uniknąć płacenia daniny w Polsce, czeka ich zawód. Robert Krasnodębski - radca prawny, partner w kancelarii Weil, Gotshal & Manges -oznajmił w rozmowie "Rzeczpospolitą": "Z punku widzenia podatku dochodowego umiejscowienie sklepu internetowego na serwerze w raju podatkowym nic nie daje".

Podobne stanowisko prezentuje Jarosław Żemantowski - doradca podatkowy w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy: "Zawarte przez Polskę umowy w sprawie unikania podwójnego opodatkowania przewidują, że dochody z prowadzenia przedsiębiorstwa, np. w formie sklepu internetowego, podlegają opodatkowaniu w kraju miejsca zamieszkania lub siedziby podatnika" - poinformowała gazeta.

Jednak od tej zasady jest wyjątek, który obejmuje dochody osiągane z zakładu prowadzonego w innym kraju. Zakład to stała placówka, przez którą całkowicie lub częściowo prowadzona jest działalność przedsiębiorstwa (np. miejsce zarządu, filia, fabryka czy serwer). Zasiewska odnosząc się do tego przepisu stwierdziła: "Co do zasady uważa się, że serwer może być zagranicznym zakładem przedsiębiorcy. Jednakże umieszczona na nim witryna e-sklepu, czyli samo załadowanie danych do serwera, tej definicji nie spełnia".