Przyjęło się, że na emigrację decydują się głównie młodzi ludzie i rzeczywiście, w ostatnich latach to stwierdzenie potwierdzało się w większości przypadków. Okazuje się jednak, że coraz większa grupa polskich emigrantów to osoby dojrzało, a nierzadko emeryci.

Coraz częściej na wyjazd do swoich dzieci i wnuków decydują się babcie, które chcą pomóc w opiece nad potomstwem lub dziadkowie, którzy zagranicą mają szansę nie tylko na lepsze warunki bytowania, ale też na znalezienie lepiej płatnej, dorywczej pracy. Jednocześnie nie brakuje także tych osób, które zdecydowały się na wyjazd wyłącznie z pobudek ekonomicznych. W Polsce nie są w stanie wyżyć za emerytury, więc wolą znaleźć zarobek zagranicą.

Wzmożoną emigrację Polaków będących już w stanie spoczynku zawodowego odnotował także Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który wypłaca świadczenia emerytalne i rentowe. Pod koniec 2015r. na zagraniczne konta przelewano ok. 43 tys. rent emerytur, podczas gdy jeszcze 6 lat temu było ich tylko ok. 25 tys. Starsze dane, sprzed 11 lat wskazują, że było to niespełna 19 tys. świadczeń.

Należy jeszcze zaznaczyć, że wiele jest osób, które nie zlecają wpłacania emerytur i rent na zagraniczne konta. Wciąż posiadają te w polskich bankach i dopiero po otrzymaniu pieniędzy, we własnym zakresie dokonują transakcji zagranicznych. Oznacza to, że skala emigracji seniorów jest w rzeczywistości jeszcze większa, niż wskazują na to oficjalne dane.

Najczęstszymi celami emerytowanych emigrantów są – tak jak w przypadku ich dzieci i wnuków – Wielka Brytania, Niemcy, Holandia. Sporo osób wyjeżdża też do Skandynawii czy do innych krajów Beneluksu - Belgii i Luksemburgu.

Co ciekawe, kiedy polscy seniorzy emigrują, by jesień życia spędzić w Europie Zachodniej, to spora część Europejczyków z tamtych krajów przyjeżdża do Polski, by w tutejszych domach spokojnej starości spędzić resztę życia w dobrych warunkach, pod specjalistyczną opieką, a za niską cenę. Miejsca w takich domach są w Polsce nawet 3-krotnie niższe niż w Niemczech czy Holandii.