EY podnosi prognozy gospodarcze dla Polski
O ile jeszcze na początku bieżącego roku firma doradcza EY, do niedawna znana powszechnie jako Ernst & Young zakładała, że gospodarka Polski urośnie na przestrzeni 2014r. o 2,8%, to jednak analitycy podnieśli prognozy do poziomu 3,3%. Podobne tempo wzrostu ma być widoczne przez następne kwartały, przy czym najważniejszy będzie okres między lipcem a wrześniem br.
Firma doradcza EY (Ernst & Young) podniosła prognozy dotyczące rozwoju gospodarczego naszego kraju. Według zaktualizowanych przewidywań, w bieżącym roku wzrost ma wynosić 3,3%. W porównaniu do pierwotnych założeń opublikowanych przez ekspertów pracujących dla EY na początku tego roku, jest to zwyżka o 0,5%.
Dalsze prognozy analityków wskazały, że inflacja w tym roku miałabym wynieść 0,3%. Przedstawiono również prognozy odnoszące się do wzrostu gospodarczego w najbliższych latach. W roku 2015 nasz Produkt Krajowy Brutto miałby urosnąć o 3,4%, natomiast w roku kolejnym, czyli 2016 miałoby to już być 3,7%.
Takie prognozy zostały opracowane przy założeniu, że Rada Polityki Pieniężnej utrzyma luźną politykę monetarną, zachowując stopy procentowe na niskich poziomach. Zagrożeniem dla sytuacji gospodarczej może być jednak malejąca liczba pracowników zatrudnianych w przedsiębiorstwach funkcjonujących na terenie naszego kraju.
Oprócz tego, na niekorzyść wzrostu gospodarczego jeszcze w tym roku działać może embargo nałożone na polskie produkty przez Rosję. Nie najlepiej będzie wyglądał również handel z Ukrainą. Istnieje także obawa, że strefa euro nie utrzyma się w fazie widocznego ostatnio ożywienia i tempo jej wzrostu gospodarczego znów zacznie spadać, co mogłoby przełożyć się na spowolnienie wzrost polskiej gospodarki.
Analitycy EY podkreślają, że dla sytuacji w Polsce największe znaczenie ma obecny okres. To właśnie w III kwartale dowiemy się, czy produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna będą nadal rosły, czy może chwilowo przystopują. Poza tym, eksperci będą obserwować kondycję rodzimego rynku pracy i przedsiębiorstw. Spadek bezrobocia oraz wzrost popytu inwestycyjnego mogą być oznaką na rzeczywiste przyspieszenie gospodarki.
Póki co, trudno ocenić, czy prognozy EY mają szansę się ziścić, jednak pod koniec sezonu, gdy będziemy mieli lepszy pogląd na kondycję rynku pracy, a przedsiębiorstwa zaczną podliczać zyski po III kwartałach, sytuacja z pewnością stanie się znacznie bardziej klarowna. Być może jednak, EY zmieni wtedy prognozy po raz kolejny.
Dalsze prognozy analityków wskazały, że inflacja w tym roku miałabym wynieść 0,3%. Przedstawiono również prognozy odnoszące się do wzrostu gospodarczego w najbliższych latach. W roku 2015 nasz Produkt Krajowy Brutto miałby urosnąć o 3,4%, natomiast w roku kolejnym, czyli 2016 miałoby to już być 3,7%.
Takie prognozy zostały opracowane przy założeniu, że Rada Polityki Pieniężnej utrzyma luźną politykę monetarną, zachowując stopy procentowe na niskich poziomach. Zagrożeniem dla sytuacji gospodarczej może być jednak malejąca liczba pracowników zatrudnianych w przedsiębiorstwach funkcjonujących na terenie naszego kraju.
Oprócz tego, na niekorzyść wzrostu gospodarczego jeszcze w tym roku działać może embargo nałożone na polskie produkty przez Rosję. Nie najlepiej będzie wyglądał również handel z Ukrainą. Istnieje także obawa, że strefa euro nie utrzyma się w fazie widocznego ostatnio ożywienia i tempo jej wzrostu gospodarczego znów zacznie spadać, co mogłoby przełożyć się na spowolnienie wzrost polskiej gospodarki.
Póki co, trudno ocenić, czy prognozy EY mają szansę się ziścić, jednak pod koniec sezonu, gdy będziemy mieli lepszy pogląd na kondycję rynku pracy, a przedsiębiorstwa zaczną podliczać zyski po III kwartałach, sytuacja z pewnością stanie się znacznie bardziej klarowna. Być może jednak, EY zmieni wtedy prognozy po raz kolejny.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.