Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, Europejski Bank Centralny postanowił kontynuować program luzowania ilościowego QE. Niemniej jednak, skup aktywów został ograniczony i zmniejszony z 80 mln euro miesięcznie do 60 mln euro. To taka sama kwota, od jakiej wystartował program QE3.

W dotychczasowej formie proces luzowania ilościowego będzie prowadzony do marca przyszłego roku, czyli do momentu, w którym pierwotne miał zostać zakończony. Od kwietnia 2017r. będzie obowiązywała nowa, pomniejszona kwota skupu.

Co ważne, przewodniczący EBC Mario Draghi zapewnił, że program QE będzie prowadzony tak długo, jak będzie tego wymagała sytuacja strefy euro. Zaznaczył, że w razie, gdyby inflacja nie spełniła oczekiwań i nawet nie zbliżyła się do 2,0%, to luzowanie iloścowe zostanie ponownie przedłużone i, być może, rozszerzone.

Skoro stopy procentowe zostały utrzymane, to nadal stopa podstawowa wynosi 0,0%, stopa kredytowa to 0,25%, a stopa depozytowa wynosi -0,40%. Nadal mamy więc do czynienia z najniższymi stopami, jakie w ogóle pojawiły się w historii Eurolandu.

Po ogłoszeniu decyzji EBC europejskie indeksy giełdowe tylko nieznacznie straciły rezon. Dla inwestorów to całkiem niezła nowina, ponieważ obniżenie kwoty, w jakiej skupowane będą aktywa tylko o 20 mln euro i jednoczesne wydłużenie jej i tak sprawi, że na rynkach pojawi się więcej niż pierwotnie zakładano.

Widoczne było jednak osłabienie wartości europejskiej waluty na rynkach walutowych, szczególnie w porównaniu do dolara amerykańskiego. Z kursu 1,08 USD wzrósł on do 1,087, ale wkrótce po tym spadł do 1,06 USD.

Przy okazji dzisiejszej konferencji, Draghi wspomniał o nowych prognozach gospodarczych EBC wobec gospodarki Eurolandu. Zakładają one, że zarówno w tym, jak i w następnym roku PKB strefy euro wzrośnie o 1,7%, a w 2 kolejnych latach spowolni do 1,6%.