EBC i grecka wymiana
W czwartek rynki finansowe żyć będą wymianą greckiego długu i posiedzeniem EBC. Dziś wieczorem mija termin deklaracji dla instytucji finansowych, które chcą dobrowolnie wymienić posiadane obligacje na dług znacznie niższej wartości. Aby program powiódł się instytucje posiadające 66% długu muszą zgodzić się na wymianę i wydaje się, że ten próg zostanie osiągnięty.
Jednak nawet w tym przypadku agencje ratingowe uznają Grecję za niewypłacalną, gdyż pozostali inwestorzy zostaną zmuszeni do zamiany. EBC nie zmieni parametrów polityki pieniężnej, ale ważne będzie odniesienie prezesa do ewentualnych kolejnych operacji LTRO. W tle dane makro – tym razem słabsze z Niemiec i Australii.
EBC – co powie Draghi?
Nie ma wątpliwości co do tego, że operacje LTRO wydatnie przysłużyły się poprawie nastrojów na rynkach. Jednak mimo tego, że na rynek trafiło właśnie ponad pół biliona euro inwestorzy żyją oczekiwaniami, nie zaś faktami dokonanymi. To zaś oznacza, że liczyć będą kolejne ruchy ze strony EBC. Prezes EBC zostanie dziś zapytany, czy są szanse na kolejną operację EBC. Odpowiedź na dzień dzisiejszy brzmi „nie”. Pytanie jednak czy w jaki sposób zostanie to rynkom przekazane (Draghi – widząc reakcję na ostatnie wystąpienie Bernanke – może celowo dać rynkom promyk nadziei)…. Konferencja rozpocznie się o 14.30.
Niepokojące sygnały z niemieckiej gospodarki i słabsze dane z Australii
Z niemieckiej gospodarki napływają w tym roku mieszane dane. Do tej pory przeważały te dobre i bardzo dobre – rosnące indeksy Ifo i ZEW, silny wzrost PMI w styczniu, ale już cofnięcie w lutym. Wczoraj poznaliśmy natomiast dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle, które nieoczekiwanie skurczyły się aż o 2,7% m/m. W skali roku spadek wyniósł 5% i był najgłębszy od października 2009 roku. To o tyle niebezpieczne, iż słabość w zamówieniach można łączyć z sygnałami pogorszenia koniunktury w Azji. Dlatego należy zwrócić uwagę, na publikowane w sobotę dane o chińskim bilansie handlowym, które powinny zweryfikować tezę, czy bardzo słabe dane za styczeń były spowodowane jedynie efektem kalendarzowym (przesunięcie się chińskiego nowego roku).
Kolejne słabe dane nadeszły z australijskiej gospodarki i wydaje się, iż gdyby RBA podejmował decyzję dziś (we wtorek nie zmienił poziomu stóp), mógłby obniżyć stopy procentowe. Zatrudnienie w Australii spadło o ponad 5 tys., a jego roczna dynamika spadła do +0,2% - gorzej było tylko w grudniu (0,0%). Dane mogą stanowić obciążenie dla notowań dolara australijskiego.
Na wykresach:
S&P500, m30 (rynek kontraktów) – rosnące szanse na „sukces” (oznaczający uniknięcie najczarniejszego scenariusza) greckiej operacji wymiany pomogły bykom na Wall Street odrobić część strat; jednak na moment obecny wzrosty te wyglądają raczej na korektę w większej strukturze spadkowej; najbliższym oporem jest poziom 1357 pkt. – 50% zniesienie spadków oraz lokalne minimum z 5 marca
GOLD, H1 – rynek złota – podobnie jak rynki ryzykownych aktywów, odreagowuje ostatnie spadki; jednak tempo w jakim odbywa się ta korekta pokazuje, iż na moment obecny byki na rynku złota mają bardzo niewiele animuszu; to zaś oznacza, iż może pojawić się kolejna fala impulsu spadkowego; sygnałem dla byków będzie przełamanie dolnego ograniczenia aktualnego kanału wzrostowego (obecnie ok. 1680 USD)
EURGBP, H1 – na tej parze krzyżowej powstała niemal idealna formacja spodka. Oznacza ona, iż euro ma spore szanse odrobić straty względem funta brytyjskiego. Przypomnijmy, iż w ubiegłym tygodniu euro traciło mocno względem dolara, podczas gdy funt zachowywał się wyraźnie lepiej – stąd też spore spadki na parze EURGBP. Realizacja formacji oznaczałaby powrót w pobliże 0,8450.
EBC – co powie Draghi?
Nie ma wątpliwości co do tego, że operacje LTRO wydatnie przysłużyły się poprawie nastrojów na rynkach. Jednak mimo tego, że na rynek trafiło właśnie ponad pół biliona euro inwestorzy żyją oczekiwaniami, nie zaś faktami dokonanymi. To zaś oznacza, że liczyć będą kolejne ruchy ze strony EBC. Prezes EBC zostanie dziś zapytany, czy są szanse na kolejną operację EBC. Odpowiedź na dzień dzisiejszy brzmi „nie”. Pytanie jednak czy w jaki sposób zostanie to rynkom przekazane (Draghi – widząc reakcję na ostatnie wystąpienie Bernanke – może celowo dać rynkom promyk nadziei)…. Konferencja rozpocznie się o 14.30.
Niepokojące sygnały z niemieckiej gospodarki i słabsze dane z Australii
Z niemieckiej gospodarki napływają w tym roku mieszane dane. Do tej pory przeważały te dobre i bardzo dobre – rosnące indeksy Ifo i ZEW, silny wzrost PMI w styczniu, ale już cofnięcie w lutym. Wczoraj poznaliśmy natomiast dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle, które nieoczekiwanie skurczyły się aż o 2,7% m/m. W skali roku spadek wyniósł 5% i był najgłębszy od października 2009 roku. To o tyle niebezpieczne, iż słabość w zamówieniach można łączyć z sygnałami pogorszenia koniunktury w Azji. Dlatego należy zwrócić uwagę, na publikowane w sobotę dane o chińskim bilansie handlowym, które powinny zweryfikować tezę, czy bardzo słabe dane za styczeń były spowodowane jedynie efektem kalendarzowym (przesunięcie się chińskiego nowego roku).
Na wykresach:
S&P500, m30 (rynek kontraktów) – rosnące szanse na „sukces” (oznaczający uniknięcie najczarniejszego scenariusza) greckiej operacji wymiany pomogły bykom na Wall Street odrobić część strat; jednak na moment obecny wzrosty te wyglądają raczej na korektę w większej strukturze spadkowej; najbliższym oporem jest poziom 1357 pkt. – 50% zniesienie spadków oraz lokalne minimum z 5 marca
GOLD, H1 – rynek złota – podobnie jak rynki ryzykownych aktywów, odreagowuje ostatnie spadki; jednak tempo w jakim odbywa się ta korekta pokazuje, iż na moment obecny byki na rynku złota mają bardzo niewiele animuszu; to zaś oznacza, iż może pojawić się kolejna fala impulsu spadkowego; sygnałem dla byków będzie przełamanie dolnego ograniczenia aktualnego kanału wzrostowego (obecnie ok. 1680 USD)
EURGBP, H1 – na tej parze krzyżowej powstała niemal idealna formacja spodka. Oznacza ona, iż euro ma spore szanse odrobić straty względem funta brytyjskiego. Przypomnijmy, iż w ubiegłym tygodniu euro traciło mocno względem dolara, podczas gdy funt zachowywał się wyraźnie lepiej – stąd też spore spadki na parze EURGBP. Realizacja formacji oznaczałaby powrót w pobliże 0,8450.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.