Działania Rumunii niepokoją UE
Sytuacja gospodarcza w krajach UE ma się całkiem nieźle, a rządy starają się wykorzystywać dobrą koniunkturę. Okazuje się jednak, że niektóre państwa członkowskie wykonują ruchy zaskakujące i niepokojące władze Wspólnoty. Chodzi głównie o Rumunię, której władze zdecydowały o obniżeniu podatków, nie zwracając zanadto uwagi na problem rosnącego deficytu. Warto przypomnieć, że UE już w maju upominała Rumunię w tej sprawie.
Rumunia wydaje się być jednym z tych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które nie do końca mają pomysł na prowadzenie swojej gospodarki. W ostatnim czasie wyraźnie widać bowiem, że tamtejsze władze podejmują błędne decyzji w sprawie istotnych spraw. Efekt jest taki, że obniżane są podatki, a niepokojąco wzrasta deficyt.
Unia Europejska obawia się, że doprowadzi to Rumunię do poważnych kłopotów, dlatego już w I połowie tego roku, upominała rumuński rząd w tej sprawie. W najbliższy wtorek planowane jest natomiast przyjęcie przez UE nowych rekomendacji, które mają pomóc państwu w ograniczeniu deficytu.
Deficyt drastycznie rośnie już od czasów wyborów, które odbyły się pod koniec ubiegłego roku. To wtedy rząd postanowił zwiększyć wydatki, by wkupić się w łaskę obywateli. Po wygranych wyborach, zdecydowano o dalszym podnoszeniu wydatków, by spełnić obietnice wyborcze i jeszcze bardziej przypodobać się wyborcom.
Ludność rzeczywiście była zadowolona, bo jedną z najważniejszych zmian, był wzrost płac w sektorze publicznym. Doprowadziło to do deficytu, który wykracza poza normy odgórnie ustalone dla tego kraju.
W czerwcu UE wezwała Rumunię do korekty i zmniejszenia wydatków lub zwiększenia wpływów budżetowych, jednak władze tego państwa najwyraźniej nie przejęły się uwagami. Rumuński rząd tłumaczy, że jego deficyt na koniec bieżącego roku wyniesie 3,0%, jednak wyliczenia ekspertów unijnych są jeszcze mniej optymistyczne i zakładają, że będzie to 3,3%.
O ile w czerwcu UE domagała się od Rumunii obniżenia deficytu strukturalnego o 0,5%, to w październiku upomnienie mówiło już o obniżce o 0,8%. Zakłada się, rząd w Bukareszcie miałby to uczynić do 15 kwietnia przyszłego roku.
Unia Europejska obawia się, że doprowadzi to Rumunię do poważnych kłopotów, dlatego już w I połowie tego roku, upominała rumuński rząd w tej sprawie. W najbliższy wtorek planowane jest natomiast przyjęcie przez UE nowych rekomendacji, które mają pomóc państwu w ograniczeniu deficytu.
Deficyt drastycznie rośnie już od czasów wyborów, które odbyły się pod koniec ubiegłego roku. To wtedy rząd postanowił zwiększyć wydatki, by wkupić się w łaskę obywateli. Po wygranych wyborach, zdecydowano o dalszym podnoszeniu wydatków, by spełnić obietnice wyborcze i jeszcze bardziej przypodobać się wyborcom.
Ludność rzeczywiście była zadowolona, bo jedną z najważniejszych zmian, był wzrost płac w sektorze publicznym. Doprowadziło to do deficytu, który wykracza poza normy odgórnie ustalone dla tego kraju.
O ile w czerwcu UE domagała się od Rumunii obniżenia deficytu strukturalnego o 0,5%, to w październiku upomnienie mówiło już o obniżce o 0,8%. Zakłada się, rząd w Bukareszcie miałby to uczynić do 15 kwietnia przyszłego roku.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.