Dzisiejszy odczyt dotyczący wartości polskiego PKB w ostatnim kwartale poprzedniego roku zadowolił ekspertów w tak dużym stopniu, że niektórzy z nich odważyli się stwierdzić, iż recesja w naszym kraju dobiega już końca. Według prognoz specjalistów, rezultat miał wahać się od 0,8% do 1,1%. Oznacza to, że rzeczywisty odczyt celował w najwyższe przewidywania, przy średniej na poziomie 0,9%.

Jak wynika z publikacji GUS, PKB wyrównany sezonowo zanotował rzeczywisty wzrost wartości o 0,2% w ujęciu kwartalnym. W stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego był to natomiast wzrost na poziomie 1,1%. Jeżeli natomiast chodzi o całych 12 miesięcy ubiegłego roku, to PKB wzrosło w tym okresie o 2%. To sporo mniej, gdy dodamy, że w 2011r. PKB wzrósł na przestrzeni całego roku o 4,3%.

Ponadto, GUS podał kilka innych informacji gospodarczych. Zgodnie z nimi, w IV kwartale 2012r. zmniejszył się popyt krajowy. W porównaniu do wcześniejszego roku, był to spadek o 0,7%. To rezultat identyczny, jak ten w III kwartale ubiegłego roku. Natomiast wpływ popytu na wartość PKB był negatywny i wynosił -0,7%. W przypadku ogólnego spożycia wpływ na PKB wynosił -0,5%, a wpływ akumulacji wyniósł -0,2%.

Jeśli chodzi o negatywny wpływ spożycia ogółem, to wynika on głównie ze zmniejszenia spożycia indywidualnego. Wpływ akumulacji na rezultat PKB to efekt ujemnej kontrybucji przyrostu rzeczowych środków obrotowych oraz ujemnego wpływu popytu inwestycyjnego.

Dostrzec należy jednak także pozytywny wpływ wartości netto rodzimego eksportu na PKB. Było to możliwe, dzięki szybszemu niż poprzednio wzrostowi eksportu przy jednoczesnym, wolniejszym zmniejszeniu się importu.