Dobre warunki pracy – czyli jakie? Jak pracodawca ma dostosować je do potrzeb pracownika?
Jak wskazują na to przeprowadzone niedawno badania, polscy pracownicy nie są zadowoleni ze swojej pracy. 1/3 spośród nich wyraża brak większej aprobaty wobec swojego zatrudnienia, natomiast ¼ mówi wprost, że nie lubi pracy, którą wykonuje. Takie zapatrywania przekładają się na obniżoną jakość wykonywanych obowiązków służbowych, a co za tym idzie, na gorsze wyniki firm.
Co ciekawe, poza 33% osób nie przepadających za pracą i 25% tych, którzy jej definitywnie nie lubią, istnieje też całkiem spora grupa pracowników, którym aktualna posada jest tak obojętna, że nie potrafią się wobec niej ustosunkować.
Z pewnością, część winy leży po stronie samych pracowników. Przede wszystkim, taka już jest nasza polska mentalność – lubimy narzekać bez względu na to, czy mamy realny powód, czy też nie. Ponadto, wielu pracowników nie przykłada się do znalezienia pracy, która by ich satysfakcjonowała. Tutaj problemem jest niedostosowanie polskiego szkolnictwa do rynku pracy. Wielu absolwentów musi wybierać takie zawody, które są aktualnie dostępne, a nie te, która im odpowiadają. Coraz rzadziej zdarza się też, że pracujemy w zawodzie, którego się uczyliśmy, a to wymaga przekwalifikowania, które samo w sobie dla wielu ludzi staje się irytujące.
Wśród zaniedbań pracodawców, które wpływają na niechęć podwładnych do ich pracy wymienia się głównie warunki, w jakich wykonywane są obowiązki służbowe. Chodzi tu o nawet o takie drobnostki, jak rodzaj fotela czy umiejscowienie biurka. Wszystko to wpływa na ogólny komfort odczuwany w ciągu dnia.
Co może przeszkadzać pracownikom?
Jednym z problemów są krzesła i fotele o złym fasonie. Powinny być tak wyprofilowane, by można było przyjąć prawidłową, prostą pozycję kręgosłupa. Wielu podwładnych zwraca też uwagę na dyskomfort powodowany brakiem podnóżków. Ponadto, kłopot stanowią zbyt małe monitory, nadwyrężające wzrok. Również ich nieprawidłowe ustawienie może intensyfikować zmęczenie, obniżając jakość pracy. Kolejną kwestią jest organizacja miejsca na biurku. Ważne są segregatory, skoroszyty, ale i pojemniki na długopisy czy szuflady na dokumenty – dzięki temu, pracownik będzie mógł zachować porządek, a zbędne rzeczy nie będą mu utrudniały pracy.
Co ciekawe, okazuje się, że lekceważąc najważniejsze potrzeby pracownicze, zakłady pracy mogą miesięcznie tracić równowartość średniej pensji krajowej. A wszystko to przez zwolnienia lekarskie wynikające z gorszego stanu zdrowia powodowanego nieprawidłowymi warunkami, czy też przemęczeniem doprowadzającym do obniżonej odporności fizycznej. Przynosi to firmom straty w wysokości ok. 3800zł miesięcznie.
Co zrobić, żeby pracownik był wydajniejszy?
Przede wszystkim, należy dokładnie poznać zasady bezpieczeństwa i higieny pracy, a później w pełni się do nich zastosować. Ponadto, ważna jest szczera rozmowa z kadrą pracowniczą tak, by wiedzieć, jakie są konkretne zapotrzebowania podwładnych. Należy pamiętać, że np. dobór krzesła i biurka powinien zależeć od wzrostu jednostki, więc tym bardziej liczy się indywidualne podejście do pracownika. Następnie, trzeba tak urządzić stanowiska pracy, by każdemu było wygodnie i aby wszyscy mogli skupić się na obowiązkach, a nie na odczuwanym dyskomforcie.
Jak wyliczają eksperci, wbrew pozorom, dostosowywanie warunków pracy do wymagań pracowników wcale nie powoduje większych strat finansowych. Dopasowanie stanowiska do konkretnej osoby to koszt ok. 300zł, a jednorazowa inwestycja służy przez lata. Niemniej jednak, tylko 2% polskich firm dba o takie sprawy. Póki co, badania wskazują, że pracownicy samodzielnie muszą dbać o zoptymalizowanie warunków pracy i wielokrotnie sami dokupują brakujące elementy sprzętu zwiększającego ich wygodę. Jednak, ponoszenie takich kosztów, jedynie dodatkowo wpływa na ich niezadowolenie z wykonywanej pracy.
Z pewnością, część winy leży po stronie samych pracowników. Przede wszystkim, taka już jest nasza polska mentalność – lubimy narzekać bez względu na to, czy mamy realny powód, czy też nie. Ponadto, wielu pracowników nie przykłada się do znalezienia pracy, która by ich satysfakcjonowała. Tutaj problemem jest niedostosowanie polskiego szkolnictwa do rynku pracy. Wielu absolwentów musi wybierać takie zawody, które są aktualnie dostępne, a nie te, która im odpowiadają. Coraz rzadziej zdarza się też, że pracujemy w zawodzie, którego się uczyliśmy, a to wymaga przekwalifikowania, które samo w sobie dla wielu ludzi staje się irytujące.
Wśród zaniedbań pracodawców, które wpływają na niechęć podwładnych do ich pracy wymienia się głównie warunki, w jakich wykonywane są obowiązki służbowe. Chodzi tu o nawet o takie drobnostki, jak rodzaj fotela czy umiejscowienie biurka. Wszystko to wpływa na ogólny komfort odczuwany w ciągu dnia.
Co może przeszkadzać pracownikom?
Jednym z problemów są krzesła i fotele o złym fasonie. Powinny być tak wyprofilowane, by można było przyjąć prawidłową, prostą pozycję kręgosłupa. Wielu podwładnych zwraca też uwagę na dyskomfort powodowany brakiem podnóżków. Ponadto, kłopot stanowią zbyt małe monitory, nadwyrężające wzrok. Również ich nieprawidłowe ustawienie może intensyfikować zmęczenie, obniżając jakość pracy. Kolejną kwestią jest organizacja miejsca na biurku. Ważne są segregatory, skoroszyty, ale i pojemniki na długopisy czy szuflady na dokumenty – dzięki temu, pracownik będzie mógł zachować porządek, a zbędne rzeczy nie będą mu utrudniały pracy.
Co zrobić, żeby pracownik był wydajniejszy?
Przede wszystkim, należy dokładnie poznać zasady bezpieczeństwa i higieny pracy, a później w pełni się do nich zastosować. Ponadto, ważna jest szczera rozmowa z kadrą pracowniczą tak, by wiedzieć, jakie są konkretne zapotrzebowania podwładnych. Należy pamiętać, że np. dobór krzesła i biurka powinien zależeć od wzrostu jednostki, więc tym bardziej liczy się indywidualne podejście do pracownika. Następnie, trzeba tak urządzić stanowiska pracy, by każdemu było wygodnie i aby wszyscy mogli skupić się na obowiązkach, a nie na odczuwanym dyskomforcie.
Jak wyliczają eksperci, wbrew pozorom, dostosowywanie warunków pracy do wymagań pracowników wcale nie powoduje większych strat finansowych. Dopasowanie stanowiska do konkretnej osoby to koszt ok. 300zł, a jednorazowa inwestycja służy przez lata. Niemniej jednak, tylko 2% polskich firm dba o takie sprawy. Póki co, badania wskazują, że pracownicy samodzielnie muszą dbać o zoptymalizowanie warunków pracy i wielokrotnie sami dokupują brakujące elementy sprzętu zwiększającego ich wygodę. Jednak, ponoszenie takich kosztów, jedynie dodatkowo wpływa na ich niezadowolenie z wykonywanej pracy.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.