Chociaż Europa powoli wychodzi z kryzysu gospodarczego, to jednak okazuje się, że dług publiczny zarówno w całej Wspólnocie, jak i w samej strefie euro bezustannie rośnie. Według najnowszych danych, między kwietniem a czerwcem tego roku wynosił on w UE 86,8% PKB, natomiast w Eurolandzie sięgnął poziomu 93,4% PKB.

Dokładniej, w unii zadłużenie publiczne wyliczono na prawie 11,3 biliona euro. To wzrost o ok. 0,5 biliona euro w stosunku do poprzedniego roku. W krajach należących do unii walutowej wzrost wynosił 0,3 biliona euro. Dług podskoczył tu z poziomu 8,5 biliona do 8,8 biliona euro.

Jeśli chodzi o Polskę, to nasze zadłużenie publiczne sięgało poziomu 58,3% naszego PKB. Oznacza to, że na przestrzeni ostatniego roku dług wzrósł o 1,4%.

Najtrudniejsza wciąż pozostaje sytuacja Grecji, której dług publiczny wynosił w II kwartale 2013r. 169,1% tamtejszego PKB. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku jest to wzrost o niemal 20%.

Jednak najszybszy wzrost długu publicznego odnotowano na Cyprze, gdzie między I a II kwartałem tego roku zwiększył się on aż o 10,8%. Wyjątkowo szybki wzrost zadłużenia publicznego na Cyprze jest kolejnym potwierdzeniem fatalnej sytuacji gospodarczej tego kraju.

Niemniej jednak, w statystykach Eurostatu odnotowano również państwa, w których zadłużenie w stosunku do wartości PKB zmniejsza się. Było tak np. na Łotwie, gdzie w porównaniu do II kwartału ubiegłego roku dług skurczył się o 3,8% PKB, spadając z poziomu 42,5% PKB do 38,7%.

Najniższy dług publiczny odnotowano w sąsiadującej z Łotwą Estonii. W tym kraju wynosi on zaledwie 9,8% wartości tamtejszego PKB. Oznacza to, że szacuje się go na jedyne 1,7 miliarda euro.