Deflacja najwyższa w historii - ceny spadły o 1,6% r/r
Główny Urząd Statystyczny opublikował dzisiaj dane dotyczące cen w lutym. Ich spadek był najwyższy w historii i w ujęciu rocznym wyniósł aż 1,6%, natomiast w porównaniu do wcześniejszego miesiąca skurczyły się o 0,1%. To już 8 miesięcy spadku cen, który choć wydaje się korzystny dla konsumentów, to jednak nie jest czynnikiem pozytywnie wpływającym na gospodarkę.
Tak dużego spadku cen we współczesnej Polsce jeszcze nie było! Według najświeższych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w lutym deflacja wyniosła 1,6% w ujęciu rocznym. Spadek cen towarów i usług widoczny był również w porównaniu do wcześniejszego miesiąca i wyniósł 0,1%. Oznacza to, że deflację w ujęciu rocznym zaobserwowano już po raz ósmy z rzędu.
W obu przypadkach odczyty były słabsze od przewidywań. Analitycy zakładali bowiem, że nastąpi spadek cen o 1,4% rok do roku, natomiast w stosunku do stycznia 2015r. ceny miały utrzymać się na jednakowym poziomie. Przy okazji eksperci skorygowali wcześniejsze dane. Okazało się, że deflacja w styczniu była głębsza niż wynikało ze wcześniejszych szacunków i wyniosła 1,4%.
Po raz kolejny głównym czynnikiem wpływającym na deflację była zniżka cen paliw. W całej kategorii związanej z transportem za produkty i usługi płaciliśmy w lutym o 11,6% mniej niż w analogicznym okresie minionego roku. W dużym stopniu staniały także odzież i obuwie oraz żywność. W pierwszym przypadku spadek cen wyniósł 5,3%, a w drugim 2,6%.
Chociaż pojawiły się też, oczywiście, kategorie produktów i usług, w których odnotowano wzrosty, to jednak nie były one tak znaczne, jak spadki. Najwyraźniejsza zwyżka cen nastąpiła w kategorii łączności, lecz było to jedynie 2,4% r/r. Inflacja przekraczająca 1% widoczna była też w kategorii towarów i usług związanych ze zdrowiem oraz z edukację, kulturą i rekreacją, a także w restauracjach i hotelach.
Przy aktualnym poziomie deflacji zakłada się spadek rat kredytów hipotecznych o ok. 20zł za każde 100 tysięcy zadłużenia. Można założyć, że skoro kredytobiorcy będą teraz mniej przeznaczać na spłatę rat, to więcej wydadzą na konsumpcję. Warto przy tym dodać, że zwiększona konsumpcja zwykle przekłada się na wzrost cen, a to oznacza, że wkrótce możemy powrócić do inflacji.
W obu przypadkach odczyty były słabsze od przewidywań. Analitycy zakładali bowiem, że nastąpi spadek cen o 1,4% rok do roku, natomiast w stosunku do stycznia 2015r. ceny miały utrzymać się na jednakowym poziomie. Przy okazji eksperci skorygowali wcześniejsze dane. Okazało się, że deflacja w styczniu była głębsza niż wynikało ze wcześniejszych szacunków i wyniosła 1,4%.
Po raz kolejny głównym czynnikiem wpływającym na deflację była zniżka cen paliw. W całej kategorii związanej z transportem za produkty i usługi płaciliśmy w lutym o 11,6% mniej niż w analogicznym okresie minionego roku. W dużym stopniu staniały także odzież i obuwie oraz żywność. W pierwszym przypadku spadek cen wyniósł 5,3%, a w drugim 2,6%.
Chociaż pojawiły się też, oczywiście, kategorie produktów i usług, w których odnotowano wzrosty, to jednak nie były one tak znaczne, jak spadki. Najwyraźniejsza zwyżka cen nastąpiła w kategorii łączności, lecz było to jedynie 2,4% r/r. Inflacja przekraczająca 1% widoczna była też w kategorii towarów i usług związanych ze zdrowiem oraz z edukację, kulturą i rekreacją, a także w restauracjach i hotelach.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.