Dane z Europy zdecydują o losach złotego
Złoty, naśladując wahania EUR/USD oraz europejskich indeksów, pozostał we wtorek stabilny w relacji do dolara i lekko osłabił się wobec euro. O godzinie 19:05 kurs USD/PLN testował poziom 3,15 zł, a EUR/PLN 4,1725 zł. Na wykresach dziennych obu par zostały wyrysowane świece o kształcie szpulki, które symbolizują niepewność.
Na gruncie analizy technicznej wzrosty są obecnie tak samo prawdopodobne jak spadki. Od tego jaki kierunek obierze złoty w środę może natomiast zależeć, jakie nastroje będą dominować w kolejnych dniach. Teza ta broni się zarówno na gruncie analizy technicznej, jak i fundamentalnej.
Dziś nad ranem ministrowie finansów strefy euro zgodzili się na wypłatę Grecji drugiego pakietu ratunkowego o wartości 130 mld EUR. Pakiet ten, łącznie z umorzeniem Grecji części długów, ma pozwolić zredukować w 2020 roku dług publiczny do 120,5% Produktu Krajowego Brutto (PKB) z obecnych 160%. Decyzja ministrów finansów nie wywołała jednak euforii na rynkach. Wprost przeciwnie. Europejskie indeksy po wczorajszych silnych wzrostach przez większość dnia traciły na wartości. Kurs EUR/USD, który początkowo zareagował zwyżką z 1,3190 do 1,3290 na decyzję ws. Grecji, w kolejnych godzinach oddawał zyski. Takie zachowanie nie dziwi. Przyznanie pomocy od dawna było już dyskontowane.
W środę nastroje na rynkach finansowych, w tym na rynku złotego, będą kształtowały przede wszystkim przez licznie publikowane tego dnia dane makroekonomiczne. Jeszcze w nocy inwestorzy poznają wstępny odczyt lutowego indeksu PMI, obrazującego koniunkturę w chińskim przemyśle. Przed południem analogiczne dane napłyną z Francji, Niemiec i strefy euro. Pozwolą one ocenić, czy sygnalizowana we wcześniejszych miesiącach poprawa koniunktury w Europie ma charakter trwały, czy jest tylko chwilową tendencją. Po południu w centrum uwagi znajdą się natomiast styczniowe dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA.
Opisane dane z Europy, jeżeli tylko będą w sposób zauważalny różnić się od prognoz, mogą zdecydować o tym, jakie nastroje będą przeważać w drugiej połowie tygodnia. Będzie to miało również kluczowe znaczenie dla złotego, który dodatkowo może jeszcze reagować na publikowane w czwartek dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w Polsce.
Aktualnie największym zagrożeniem dla polskiej waluty, jest potencjalnie rysująca się formacja głowy z ramionami na wykresie dziennym EUR/USD. Ewentualne spadki tej pary musiałyby osłabić złotego. Szanse na jego umocnienie niezmiennie zaś stwarza oczekiwanie na wyniki drugiego przetargu na 3-letnie, niskooprocentowane, pożyczki (LTRO) oferowane przez Europejski Bank Centralny. Odbędzie się on 29 lutego. Nadzieje związane z LTRO są podstawowym źródłem obserwowanej od ponad 2 miesięcy poprawy koniunktury na rynkach globalnych.
Dziś nad ranem ministrowie finansów strefy euro zgodzili się na wypłatę Grecji drugiego pakietu ratunkowego o wartości 130 mld EUR. Pakiet ten, łącznie z umorzeniem Grecji części długów, ma pozwolić zredukować w 2020 roku dług publiczny do 120,5% Produktu Krajowego Brutto (PKB) z obecnych 160%. Decyzja ministrów finansów nie wywołała jednak euforii na rynkach. Wprost przeciwnie. Europejskie indeksy po wczorajszych silnych wzrostach przez większość dnia traciły na wartości. Kurs EUR/USD, który początkowo zareagował zwyżką z 1,3190 do 1,3290 na decyzję ws. Grecji, w kolejnych godzinach oddawał zyski. Takie zachowanie nie dziwi. Przyznanie pomocy od dawna było już dyskontowane.
W środę nastroje na rynkach finansowych, w tym na rynku złotego, będą kształtowały przede wszystkim przez licznie publikowane tego dnia dane makroekonomiczne. Jeszcze w nocy inwestorzy poznają wstępny odczyt lutowego indeksu PMI, obrazującego koniunkturę w chińskim przemyśle. Przed południem analogiczne dane napłyną z Francji, Niemiec i strefy euro. Pozwolą one ocenić, czy sygnalizowana we wcześniejszych miesiącach poprawa koniunktury w Europie ma charakter trwały, czy jest tylko chwilową tendencją. Po południu w centrum uwagi znajdą się natomiast styczniowe dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA.
Opisane dane z Europy, jeżeli tylko będą w sposób zauważalny różnić się od prognoz, mogą zdecydować o tym, jakie nastroje będą przeważać w drugiej połowie tygodnia. Będzie to miało również kluczowe znaczenie dla złotego, który dodatkowo może jeszcze reagować na publikowane w czwartek dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w Polsce.
Aktualnie największym zagrożeniem dla polskiej waluty, jest potencjalnie rysująca się formacja głowy z ramionami na wykresie dziennym EUR/USD. Ewentualne spadki tej pary musiałyby osłabić złotego. Szanse na jego umocnienie niezmiennie zaś stwarza oczekiwanie na wyniki drugiego przetargu na 3-letnie, niskooprocentowane, pożyczki (LTRO) oferowane przez Europejski Bank Centralny. Odbędzie się on 29 lutego. Nadzieje związane z LTRO są podstawowym źródłem obserwowanej od ponad 2 miesięcy poprawy koniunktury na rynkach globalnych.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.