W środę popołudniu Syria zdecydowała się na moździerzowy ostrzał terenów przygranicznych. W efekcie, śmierć poniosło pięcioro Turków – matka i jej czworo dzieci. Turcja od razu powiedziała, że nie zamierza pozostawić tego bez odpowiedzi. Jeszcze tego samego dnia wieczorem zaatakowała Syrię, bombardując okolice miejscowości Tel Abjad.

Turcja już teraz stara się uzyskać zgodę parlamentu na wysłanie swoich wojsk poza granicę państwa. Wedle tamtejszej instytucji, to właśnie parlament jest jednostką, która decyduje o operacjach zbrojnych prowadzonych poza granicami samej Turcji. Jeśli uda się uzyskać pozwolenie, to najprawdopodobniej tureckie siły zbrojne wyślą swoje oddziały na drugą stronę granicy z Syrią.

Mimo wszystko, Turcy zapewniają, że nie chcą rozpętywać wojny i zrobią wszystko, żeby konflikt z Syrią udało się załagodzić w sposób w pełni dyplomatyczny. Takie same metody łagodzenia sporu popiera NATO. Niemiej jednak, tureccy politycy zapowiadają, że wszelkie zaczepki Syrii nie pozostaną bez odpowiedzi.

Jak podają agencje, władze syryjskie przeprosiły Turcję za środowy incydent i złożyły kondolencje z uwagi na ofiary ostrzału. Podkreślono też, że sami Syryjczycy starają się ustalić, jak doszło do ostrzału tureckiego miasta i kto za tym stoi. Jednocześnie, Syria oficjalnie wzywa do zaprzestania odwetu.

Również NATO apeluje o to, aby załagodzić spór nie tylko między Syrią a Turcją, ale także pomiędzy mieszkańcami samej Syrii. Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego od początku opowiada się po stronie Turcji. Jednocześnie, neguje politykę Syrii i tamtejszy reżim prezydenta, Baszara al-Assada, który doprowadził do walk wewnętrznych między ludźmi władcy a opozycją – Wolną Armią Syryjską. Syria i tamtejszy reżim stanowią obecnie jedno z największych zagrożeń dla światowego pokoju.

W czwartek polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oficjalnie potępiło działania Syrii i wezwało mieszkańców wszystkich państw, by wspólnymi siłami zmusili Syrię do zaprzestania wrogich działań i ukrócenia tamtejszego reżimu.