Praktycznie przez cały weekend Cypryjczycy starali się wybrać ze swoich kont bankowych, jak największe kwoty pieniędzy. W ten sposób chcieli chronić się przed nałożeniem jednorazowego podatku, który miał zapewnić rządowi przypływ środków finansowych. Jego stawka ma sięgać od niemal 7% do prawie 10%.

Według pierwszych porannych informacji, członkowie Eurogrupy dali się ostatecznie przekonać, że opodatkowanie przeciętnych obywateli Cypru nie jest najlepszym pomysłem. Mówiło się, że podatki zostaną nałożone tylko na najbogatszych obywateli, a także na rosyjskich oligarchów, którzy na Cyprze ukrywają swoje fortuny.

Niemniej jednak, Eurogrupa niemal od początku starała się przenieść odpowiedzialność za projekt podatku na rząd Cypru. Europejscy politycy zaznaczali, że to właśnie Cypryjczycy sami wymyślili stawki podatku, który dla oszczędności poniżej 100 tysięcy euro ma wynieść 6,75%, a dla tych powyżej 100 tysięcy ma wynosić 9,9%. Eurogrupa twierdzi, że od początku doradza Cyprowi, by różnica w tych stawkach była większa.

Jednocześnie, europejscy politycy twardo trzymają się swojego stanowiska związanego z warunkiem, jakim jest nałożenie podatku – decyzję o jego wysokości chcą jednak pozostawić samemu Cyprowi. Przypominają przy tym, że gdyby anulowano podatek dla osób mających na koncie mniejsze zasoby, to wtedy stawka dla najbogatszych musiałaby być większa, by udało się uzyskać ustalone 5,8 miliarda euro.

Poza Cypryjczykami, pomysł jednorazowego podatku od oszczędności krytykują także Rosjanie. Jest to powodowane głównie faktem, że wielu bogaczy z tego wschodniego mocarstwa przechowuje swoje oszczędności właśnie na cypryjskich kontach, ponieważ jeszcze do niedawna kraj ten uważany był za raj podatkowy.

[AKTUALIZACJA]
Według nieoficjalnych informacji, władze Cypru zadecydowały, że oszczędności w kwocie nie wyższej niż 20 tysiecy euro nie zostaną opodatkowane. Na te w granicach 20-100 tysięcy euro nałożony zostanie jednorazowy podatek w wysokości 6,75%, a na te powyzej 100 tysiecy w wysokości 9,9%.