Chiński handel ważniejszy niż dane z USA
Zaplanowanie potencjalnie najważniejszego raportu w miesiącu w dniu, kiedy znacząca liczba rynków finansowych nie działa, może wydawać się pewną niezręcznością. Jednak wiele wskazuje na to, iż fakt ten będzie nieco złagodzony neutralną wymową raportu z amerykańskiego rynku pracy. Większe znaczenie prognostyczne mogą mieć dane z Chin, które poznamy zaraz po świętach.
Publikowane w ostatnim czasie raporty sugerują, iż poprawa sytuacji na amerykańskim rynku pracy jest dość systematyczna i tej percepcji nie powinien zmienić dzisiejszy raport. Istnieje co prawda pewne ryzyko, iż dane, które obserwujemy są nieco zawyżone przez zaburzoną kryzysem metodologię odsezonowania, ale o tym przekonamy się nie teraz, a być może dopiero za dwa miesiące. Naturalnie spodziewamy się, iż zaraz po raporcie będziemy obserwować reakcje na głównych parach walutowych, ale tak długo jak odczyt będzie mieścił się w przedziale +150-250 tys., reakcja ta powinna być krótkotrwała (i umiarkowana).
Znacznie większa niepewność dotyczy danych z chińskiej gospodarki i dlatego mogą one mieć większy wpływ na rynek. Już w poniedziałek poznamy dane o inflacji (w poniedziałek większość rynków normalnie funkcjonuje!), choć na moment obecny nie są one aż tak istotne jak rok temu (kiedy od poziomu inflacji uzależnione było tempo zaostrzania polityki pieniężnej). Teraz bardziej liczy się to, w jakim tempie spowalnia chińska gospodarka, a to pokażą dane o bilansie handlowym (wtorek, w trakcie sesji azjatyckiej). Pierwsze dwa miesiące roku były słabe, szczególnie pod względem dynamiki eksportu.
Na wykresach:
EURUSD, D1 – na wykresie dziennym przełamane zostało dolne ograniczenie kanału wzrostowego, co powinno oznaczać zakończenie średnioterminowego trendu wzrostowego, który obserwowaliśmy od połowy stycznia (szczególnie, że notowania pary cofnęły się spod górnego ograniczenia długoterminowego kanału spadkowego, o czym pisaliśmy wcześniej); wsparciem dla tej pary jest obecnie poziom 1,2968, po jego przełamaniu można spodziewać się pogłębienia spadków
Oil (Brent), H4 – rynek ropy od ponad miesiąca wygląda jak zacięta płyta – oczywiście ku uciesze wszystkich inwestorów preferujących grę w konsolidacji; wczorajsze pogorszenie nastrojów na rynkach to było zbyt mało aby sforsować dolne ograniczenie konsolidacji (121,50) i cena dość szybko wzrosła powyżej 123 USD; zgodnie z obserwowaną w ostatnich tygodniach sekwencją, pora teraz na ruch w kierunku 126,30 USD
Znacznie większa niepewność dotyczy danych z chińskiej gospodarki i dlatego mogą one mieć większy wpływ na rynek. Już w poniedziałek poznamy dane o inflacji (w poniedziałek większość rynków normalnie funkcjonuje!), choć na moment obecny nie są one aż tak istotne jak rok temu (kiedy od poziomu inflacji uzależnione było tempo zaostrzania polityki pieniężnej). Teraz bardziej liczy się to, w jakim tempie spowalnia chińska gospodarka, a to pokażą dane o bilansie handlowym (wtorek, w trakcie sesji azjatyckiej). Pierwsze dwa miesiące roku były słabe, szczególnie pod względem dynamiki eksportu.
Na wykresach:
EURUSD, D1 – na wykresie dziennym przełamane zostało dolne ograniczenie kanału wzrostowego, co powinno oznaczać zakończenie średnioterminowego trendu wzrostowego, który obserwowaliśmy od połowy stycznia (szczególnie, że notowania pary cofnęły się spod górnego ograniczenia długoterminowego kanału spadkowego, o czym pisaliśmy wcześniej); wsparciem dla tej pary jest obecnie poziom 1,2968, po jego przełamaniu można spodziewać się pogłębienia spadków
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.