Opłaty za wodę zależne są od tego, gdzie mieszkamy i z jakiego źródła ją pozyskujemy. Koszty miejskiej wody doprowadzanej do osiedli będą inne, niż pobieranie wody ze studni zlokalizowanej niedaleko domu. Jednak, w każdym przypadku oszczędność wygląda jednakowo.

Nie od dziś wiadomo, że mniej wody zużywa się biorąc prysznic, a nie kąpiel. Wybierając tę pierwszą opcję, zużywamy zazwyczaj tyle wody, ile rzeczywiście potrzebujemy na umycie ciała. Decydując się na kąpiel, napełniamy wannę ilościami wody, które mają zapewnić nam komfortowe otoczenie, ale w rzeczywistości, wcale nie potrzebujemy tylu litrów, żeby zachować pełną higienę. Według wyliczeń, jednorazowa rezygnacja z kąpieli na rzecz prysznica to oszczędność w wysokości ok. 2,5zł.

Poza tym, dużo wody zaoszczędzimy, jeśli przestaniemy myć zęby lub golić się przy odkręconym kurku. Wystarczy zmoczyć szczoteczkę, pędzel czy maszynkę, a kolejny raz puścić wodę dopiero podczas płukania. Zakłada się, że zmiana tego nawyku w 4-osobowej rodzinie daje dziennie oszczędność nawet 100 litrów wody! To oznacza, że rocznie można zapłacić nawet o kilkaset złotych mniej za rachunki.

Podobnie jest w przypadku mycia naczyń – zamiast myć czy płukać je pod bieżącą wodzie, starajmy się najpierw umyć je w jednej misce wypełnionej wodą, a potem płuczmy je w chłodnej wodzie, też niekoniecznie bieżącej.

Dodatkowo, zaleca się naprawę wszelkich przeciekających rur i kranów. Każdy przeciek to niepotrzebna strata wody, a co za tym idzie, bezsensowne podwyższanie rachunków. Nawet, jeśli będzie to wymagało wezwania i opłacenia hydraulika, to taki jednorazowy wydatek na naprawę jest rzeczywiście wart dalszych oszczędności. Przy przeciekającym kranie, tracimy dziennie od kilku do kilkunastu złotych. Natomiast przeciekająca spłuczka podwyższa opłaty nawet o przeszło 100zł miesięcznie.

Pozostając przy spłuczce – warto zainwestować w taką, która daje opcję krótkiego spuszczania wody. Nie zawsze musimy spłukiwać toaletę przy użyciu całej wody zawartej w zbiorniku. Niektóre spłuczki pozwalają na puszczenie i zatrzymanie wody w dowolnym momencie, najczęściej poprzez ponowne przyciśnięcie. Dzięki temu, oszczędzamy po kilka litrów przy każdym spłukaniu. Ponadto, dobrze jest zdecydować się na nowoczesną spłuczkę, która ma mniejszą pojemność, więc napełnia się mniejszą ilością wody.

Dobrą inwestycją są też perlatory, czyli nakładki na krany, które pozwalają na odpowiednie dawkowanie wody. Wypływa ona nieco wolniej, jednak mamy większą kontrolę nad jej przepływem. Daje to oszczędność przy korzystaniu z kranu lub prysznica. Nie bójmy się też nowoczesnych lodówek i zmywarek – one naprawdę zużywają mniej wody, niż starsze modele.

Dobrze jest też zdecydować się na rozsądne wykorzystanie wody deszczowej. Może ona w pewnym stopniu zastępować wodę sieciową, ale do tego niezbędna jest odpowiednia instalacja, której zamontowanie kosztuje ok. 6 tysięcy złotych.