Ceny żywności w Polsce – czego spodziewać się w najbliższych miesiącach?
Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej od początku roku zapowiadał, że ceny żywności wzrosną w 2012r. o 4%. Takie same prognozy są utrzymywane po pierwszym półroczu. To nieco mniej, niż w ubiegłym roku, gdy wzrost cen wynosił 4,6%. Częściowo powodowane jest to kiepskimi warunkami klimatycznymi w pierwszych miesiącach tego roku. Wymarznięcie sporej liczby zbóż sprawiło, że istniały znaczne obawy, co do urodzaju tegorocznych plonów.
Rzeczywiście, na początku roku, w wyniku wyjątkowych mrozów, zmarznięciu uległo ok. 30-40% plonów. Niemniej jednak, okazało się, że większość rolników zdążyła na nowo posiać zboża, które obecnie rosną w najlepsze. Grunty rolne zostały zagospodarowane, a to oznacza, że w grupie wszelkich przetworów zbożowych, nie powinniśmy spodziewać się drożyzny. Jak podkreślają specjaliści, zboża siane wiosną rozwijają się gorzej, ale na dzisiejszym etapie można już stwierdzić, że o ile nie dojdzie do żadnych anomalii pogodowych, zbiory będą satysfakcjonujące.
Chociaż dużo mówiło się w tym roku o wyjątkowo wysokich cenach truskawek, to jednak podsumowując, eksperci wyliczyli, że zarówno nowalijki, jak i wszelkie owoce były i są tańsze, niż w 2011r. Jedynie truskawki szokowały cenami, sięgając nawet przeszło 20zł za kilogram. Specjaliści zaznaczają jednak, że na razie nie można jeszcze ostatecznie stwierdzać, czy ten rok był tańszy, czy droższy – najpierw musimy poczekać na zakończenie sezonu zbiorów.
Największego wzrostu cen należy natomiast spodziewać się wśród mięs, głównie wieprzowiny. Jeśli chodzi o mleko, to eksperci nie przewidują wzrostu cen. Przypominają, że już od pewnego czasu na światowych rynkach tego typu produkty znacznie tanieją, najprawdopodobniej z uwagi na niewielki popyt. To przekłada się na fakt, że zmniejszy się zapewne także eksport polskich towarów mlecznych. W efekcie, pozostaną one w kraju, będą wymagały wykorzystania przez Polaków, więc nie będzie żadnych przesłanek do podniesienia ich cen.
Mimo tego, że sytuacja wydaje się być pozytywna, to jednak, jak zaznaczają specjaliści, należy brać pod uwagę fakt, że drożyzna w porównaniu z ubiegłym rokiem może wynikać z tego, iż spadki cen w 2011r. były naprawdę wyjątkowo duże. Żywność taniała wtedy o 1,8%. W tym roku, w porównaniu z majem, w czerwcu produkty spożywcze podrożały o 0,7%. Wynik jest o tyle kiepski, że w sezonie letnim żywność najczęściej tanieje.
Chociaż dużo mówiło się w tym roku o wyjątkowo wysokich cenach truskawek, to jednak podsumowując, eksperci wyliczyli, że zarówno nowalijki, jak i wszelkie owoce były i są tańsze, niż w 2011r. Jedynie truskawki szokowały cenami, sięgając nawet przeszło 20zł za kilogram. Specjaliści zaznaczają jednak, że na razie nie można jeszcze ostatecznie stwierdzać, czy ten rok był tańszy, czy droższy – najpierw musimy poczekać na zakończenie sezonu zbiorów.
Największego wzrostu cen należy natomiast spodziewać się wśród mięs, głównie wieprzowiny. Jeśli chodzi o mleko, to eksperci nie przewidują wzrostu cen. Przypominają, że już od pewnego czasu na światowych rynkach tego typu produkty znacznie tanieją, najprawdopodobniej z uwagi na niewielki popyt. To przekłada się na fakt, że zmniejszy się zapewne także eksport polskich towarów mlecznych. W efekcie, pozostaną one w kraju, będą wymagały wykorzystania przez Polaków, więc nie będzie żadnych przesłanek do podniesienia ich cen.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.