Ceny ropy groźne również dla złotego
Grecja dostała unijną pomoc, kurs euro względem dolara bardzo wyraźnie zwyżkował i w konsekwencji również złoty jest najmocniejszy wobec amerykańskiej waluty od kilku miesięcy. Jednak nie można powiedzieć, iż był to tydzień samych dobrych wiadomości dla polskiej waluty.
Miniony tydzień przyniósł niewielkie zmiany notowań par EURPLN i CHFPLN oraz widoczne umocnienie złotego względem dolara i funta. Ruch na parze GBPPLN to głównie zasługa słabości funta, który tracił po publikacji raportu Banku Anglii, ujawniającego pełne poparcie w Radzie Banku dla programu luzowania ilościowego. Umocnienie względem dolara to głównie efekt wzrostów na parze EURUSD, co jest wynikiem rozstrzygnięcia po dłuższym okresie niezdecydowania.
Dane z niemieckiej gospodarki były nieco sprzeczne: wyraźny wzrost indeksu Ifo kontrastował z zauważalnym cofnięciem indeksów PMI. Dane nie negują scenariusza ożywienia w strefie euro, ale nieco temperują optymizm po styczniowych odczytach. Scenariusz ożywienia zanegować mogą natomiast rosnące ceny ropy, o ile trend ten nie zostanie powstrzymany. Względnie dobre dane makro i obawy o rożnego rodzaju ograniczenia natury podażowej spowodowały wzrost ceny baryłki Brent w pobliże 125 USD, czyli blisko ubiegłorocznych maksimów. Wzrost cen ropy jest ewidentnym czynnikiem ryzyka dla europejskiej gospodarki, a zatem także dla złotego.
Kalendarz na przyszły tydzień aż pęka od ilości pozycji. Centralnym wydarzeniem będzie drugi przetarg na 3-letnie pożyczki EBC (środa), na którym banki mogą zgłosić jeszcze większy popyt niż w ubiegłym roku. Skuteczności tego narzędzia (między innymi) przypisuje się tegoroczną poprawę nastrojów na rynkach, w tym umocnienie złotego. Z kolei już w weekend odbędzie się spotkanie ministrów finansów i bankierów G20 ws. dokapitalizowania MFW. Gdyby spotkanie to przyniosło konkretne rozstrzygnięcie, początek tygodnia mógłby przynieść kontynuację tendencji z ostatnich dni.
Z danych makro warto zwrócić uwagę na polski PMI i amerykański ISM (obydwa w czwartek), a także podobny indeks dla Szwajcarii (oraz indeks KOF, który zostanie opublikowane w środę), który jest potencjalnym pretekstem dla szwajcarskiego banku centralnego do podjęcia próby osłabienia franka. Na środę i czwartek zaplanowane zostały półroczne podsumowania polityki monetarnej w amerykańskim Kongresie, których dokona szef Rezerwy Federalnej. Oczekujemy, iż B.Bernanke pominie rosnące ryzyko dla wyższej inflacji w USA, a więc wystąpienia nie będą pretekstem do umocnienia dolara.
Podsumowując, choć na moment obecny nie widać czynnika, który mógłby w najbliższych dniach być przyczyną strachu na rynku, fakt zdyskontowania dobrych informacji (dane i działania banków centralnych) jak i rosnące niebezpiecznie wysoko ceny ropy stanowią argument za wystąpieniem dłuższej w czasie korekty na rynku złotego. W piątek tuż przed godziną 16.00 kurs EURPLN wynosił 4,1640, USDPLN 3,0980, CHFPLN 3,4570, zaś GBPPLN 4,9140.
Dane z niemieckiej gospodarki były nieco sprzeczne: wyraźny wzrost indeksu Ifo kontrastował z zauważalnym cofnięciem indeksów PMI. Dane nie negują scenariusza ożywienia w strefie euro, ale nieco temperują optymizm po styczniowych odczytach. Scenariusz ożywienia zanegować mogą natomiast rosnące ceny ropy, o ile trend ten nie zostanie powstrzymany. Względnie dobre dane makro i obawy o rożnego rodzaju ograniczenia natury podażowej spowodowały wzrost ceny baryłki Brent w pobliże 125 USD, czyli blisko ubiegłorocznych maksimów. Wzrost cen ropy jest ewidentnym czynnikiem ryzyka dla europejskiej gospodarki, a zatem także dla złotego.
Kalendarz na przyszły tydzień aż pęka od ilości pozycji. Centralnym wydarzeniem będzie drugi przetarg na 3-letnie pożyczki EBC (środa), na którym banki mogą zgłosić jeszcze większy popyt niż w ubiegłym roku. Skuteczności tego narzędzia (między innymi) przypisuje się tegoroczną poprawę nastrojów na rynkach, w tym umocnienie złotego. Z kolei już w weekend odbędzie się spotkanie ministrów finansów i bankierów G20 ws. dokapitalizowania MFW. Gdyby spotkanie to przyniosło konkretne rozstrzygnięcie, początek tygodnia mógłby przynieść kontynuację tendencji z ostatnich dni.
Podsumowując, choć na moment obecny nie widać czynnika, który mógłby w najbliższych dniach być przyczyną strachu na rynku, fakt zdyskontowania dobrych informacji (dane i działania banków centralnych) jak i rosnące niebezpiecznie wysoko ceny ropy stanowią argument za wystąpieniem dłuższej w czasie korekty na rynku złotego. W piątek tuż przed godziną 16.00 kurs EURPLN wynosił 4,1640, USDPLN 3,0980, CHFPLN 3,4570, zaś GBPPLN 4,9140.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.