Byki wróciły do gry
Rozpoczęte na przełomie sesji londyńskiej i nowojorskiej wzrosty na eurodolarze utrzymały się w miarę rozwoju handlu za oceanem. Kurs oscylował blisko poziomu otwarcia ustalając w między czasie intra – sesyjne maksimum na 1,3254. Kupującym nie przeszkadzał czerwony kolor dominujący na amerykańskiej giełdzie.
Po zakończeniu handlu giełdowego byki podjęły kolejną próbę przejścia na wyższe poziomy. Przełamanie poziomu 1,3250 pozwoliło notowaniom dotrzeć do wartości 1,3285. W okolicy tej wartości kurs pozostawał podczas sesji azjatyckiej. Lekkie cofnięcie nastąpiło dziś rano. Za czynnik, który pomógł w nocy powrócić bykom do gry można uznać opublikowaną przez Rezerwę Federalną treść oświadczenia jakie dziś Ben Bernanke ma wygłosić przed Komisją Izby Reprezentantów do Spraw Nadzoru i Reform Rządowych.
Wynika z niej, że FED jest gotowy do użycia wszelkich narzędzi, żeby stabilizować rynek, jeśli będzie tego wymagała sytuacja. To kolejny sygnał, którym można odczytać w taki sposób, że uruchomienie kolejnego poziomu poluzowania ilościowego nadal jest brane pod uwagę. Takie stanowisko osłabiło amerykańskiego dolara i pozwoliło eurodolarowi na wzrosty. Jednak informacje w tym temacie dość często pojawiają się na rynku w ostatnim czasie, więc ich wpływ na inwestorów może być coraz mniejszy.
Dlatego też trudno ocenić, jak długo jeszcze efekt stanowiska FED pozwoli na utrzymanie przewagi przez stronę popytową. Powrót notowań poniżej poziomu 1,3250 może znów zaowocować testem wczorajszych dołków. Obrona zaś może dać sygnał do testu okolic oporu na 1,3280 i próby ataku na 1,33.
Złoty odreagował
Wczorajsze popołudniowe wzrosty na eurodolarze zmniejszyły poziom awersji do ryzyka. To pozwoliło nie tylko na zahamowanie wzrostów na parach złotowych, lecz również sprawiło, że rodzima waluta odzyskała część strat, które poniosła w pierwszej części wtorkowej sesji europejskiej. Cena euro cofnęła się z poziomu ponad 4,14 i dziś o poranku za wspólną walutę należy zapłacić 4,1245 zł. W przypadku pary USD/PLN cofnięcie zatrzymało się niedaleko poziomu wsparcia na 3,10 i dziś okolicy godziny 8:50 dolar kosztuje 3,1120 zł. Pary złotowe nadal utrzymują się w dość szerokiej konsolidacji. Zakres dla pary EUR/PLN wynosi 4,10 – 4,15, zaś dla USD/PLN 3,10 – 3,15. Dopiero skuteczne przełamanie, któregoś ograniczenia dawałoby szansę na ukształtowanie się trwalszego ruchu.
Niewiele danych
Środowe kalendarium makroekonomiczne zawiera tylko jedną istotną publikację makroekonomiczną. O godzinie 15:00 zostanie opublikowana liczba sprzedanych domów na rynku wtórnym. Według szacunków ma ona wzrosnąć z poziomu 4,57 mln do 4,6 mln.
Wynika z niej, że FED jest gotowy do użycia wszelkich narzędzi, żeby stabilizować rynek, jeśli będzie tego wymagała sytuacja. To kolejny sygnał, którym można odczytać w taki sposób, że uruchomienie kolejnego poziomu poluzowania ilościowego nadal jest brane pod uwagę. Takie stanowisko osłabiło amerykańskiego dolara i pozwoliło eurodolarowi na wzrosty. Jednak informacje w tym temacie dość często pojawiają się na rynku w ostatnim czasie, więc ich wpływ na inwestorów może być coraz mniejszy.
Dlatego też trudno ocenić, jak długo jeszcze efekt stanowiska FED pozwoli na utrzymanie przewagi przez stronę popytową. Powrót notowań poniżej poziomu 1,3250 może znów zaowocować testem wczorajszych dołków. Obrona zaś może dać sygnał do testu okolic oporu na 1,3280 i próby ataku na 1,33.
Złoty odreagował
Wczorajsze popołudniowe wzrosty na eurodolarze zmniejszyły poziom awersji do ryzyka. To pozwoliło nie tylko na zahamowanie wzrostów na parach złotowych, lecz również sprawiło, że rodzima waluta odzyskała część strat, które poniosła w pierwszej części wtorkowej sesji europejskiej. Cena euro cofnęła się z poziomu ponad 4,14 i dziś o poranku za wspólną walutę należy zapłacić 4,1245 zł. W przypadku pary USD/PLN cofnięcie zatrzymało się niedaleko poziomu wsparcia na 3,10 i dziś okolicy godziny 8:50 dolar kosztuje 3,1120 zł. Pary złotowe nadal utrzymują się w dość szerokiej konsolidacji. Zakres dla pary EUR/PLN wynosi 4,10 – 4,15, zaś dla USD/PLN 3,10 – 3,15. Dopiero skuteczne przełamanie, któregoś ograniczenia dawałoby szansę na ukształtowanie się trwalszego ruchu.
Środowe kalendarium makroekonomiczne zawiera tylko jedną istotną publikację makroekonomiczną. O godzinie 15:00 zostanie opublikowana liczba sprzedanych domów na rynku wtórnym. Według szacunków ma ona wzrosnąć z poziomu 4,57 mln do 4,6 mln.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.