Co prawda, ostatnie dane zaprezentowane najpierw przez resort pracy i polityki społecznej, a później przez Główny Urząd Statystyczny wskazały, że stopa bezrobocia w sierpniu wynosiła 11,7%, jednak należy uświadomić sobie, że w niektórych regionach kraju jest ona znacznie wyższa. Różnice między sytuacją na ryku pracy w poszczególnych częściach Polski są bardzo duże.

O ile średnie bezrobocie w Polsce wynosi 11,7%, to np. w powiecie szydłowieckim na Mazowszu odsetek osób w wieku produkcyjnym nie mających zatrudnienia wynosi aż 35,3%. Fatalnie wygląda również sytuacja w pow. piskim na Warmii i Mazurach, gdzie bezrobocie wynosi 29,3%, a także w pow. braniewskim w tym samym województwie (28,8%) oraz w pow. radomskim na Mazowszu (28,1%).

Mimo to, znaleziono również regiony, w których stopa bezrobocia jest wyraźnie niższa od średniej dla kraju. Odsetek bezrobotnych wynoszący zaledwie 3,5% odnotowano w Poznaniu, a bezrobocie na poziomie 3,7% panuje w pow. kępińskim, również w Wielkopolsce.

Niemniej jednak, z uwagi na zaludnienie poszczególnych województw, najwięcej bezrobotnych mieszka w woj. mazowieckim oraz śląskim, gdzie jest to odpowiednio 258 tys. oraz 181,5 tys. osób. Jednocześnie, w samym Radomiu odnotowano 19,4 tys. osób bez pracy mimo, że jest to miasto zdecydowanie mniejsze od Wrocławia, w którym żyje 16,4 tys. bezrobotnych. To prawdziwa przepaść, gdy dodamy, że w Sopocie oraz w Świnoujściu doliczono się tylko 800 osób bez zatrudnienia.

Dodano przy tym, że niemal w całym kraju odnotowano spadek bezrobocia w ujęciu rocznym, jednak w Piekarach Śląskich, Tarnobrzegu oraz w pow. pińczowskim zaobserwowano minimalny wzrost odsetka bezrobotnych. Była to zwyżka na poziomie 0,1% r/r. Najbardziej stopa bezrobocia spadła natomiast wobec analogicznego okresu ubiegłego roku w pow. kwidzyńskim oraz wałbrzyskim, gdzie było to kolejno -5,4% oraz -5,2%. Spory spadek odnotowano też w pow. wągrowieckim (-4,5%).

Szczegółowe dane dotyczące bezrobocia w Polsce pokazują, że uśredniony wskaźnik dla całego kraju nie jest w stanie oddać rzeczywistej sytuacji, a nasz kraj wciąż jest wyraźnie podzielony na regiony o szybszym rozwoju gospodarczym oraz na te pozostające zdecydowanie w tyle. Niemniej jednak, rząd od dłuższego czasu podejmuje starania, by wyrównać poziom rozwoju poszczególnych części państwa.