Będziemy mieli tańsze paliwo? Na światowych rynkach spadają ceny ropy
Co prawda, w najbliższych dniach nie należy spodziewać się szczególnych spadków cen paliwa, jednak jak wyliczyli eksperci, w ciągu ostatnich 30 dni ogólny koszt paliw zmniejszył się aż o 20%. Największe obniżki dotyczyły cen ropy, chociaż benzyna też nieco potaniała. Czym jest to spowodowane i czy istnieje prawdopodobieństwo, że paliwo będzie nadal tanie? Wtorkowa cena ropy w Londynie była najniższą od początku poprzedniego roku. Za jedną baryłkę trzeba było zapłacić 97,98 dolara.
Od roku można było obserwować, jak ceny ropy niemal bezustannie idą w górę. Powodów było kilka. Najpierw surowiec podrożał, ze względu na wojnę domową w Libii. Handlarze spodziewali się, że doprowadzi to do kłopotów przy eksportowaniu ropy i dostarczaniu jej do rafinerii funkcjonujących w państwach europejskich. Wtedy ceny sięgnęły 120 dolarów za jedną baryłkę.
Wysokie ceny utrzymywały się przez długi czas, jednak w końcu jeszcze bardziej podskoczyły. Tym razem było to spowodowane konfliktem, jaki zrodził się między Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską a Iranem. Inwestorzy zajmujący się handlem ropą spodziewali się, że w razie dalszego pogarszania się sytuacji między tymi potęgami, może dojść do blokady cieśniny Ormuz. Jako, że jest ona trasą, którą przepływają tankowce transportujące ropę z okolic Zatoki Perskiej, byłoby to utrudnieniem, a być może nawet uniemożliwieniem pozyskiwania surowca z tamtych regonów. Stąd dalsze podwyżki, w których efekcie jedna baryłka ropy kosztowała w marcu 128 dolarów.
Chociaż z czasem ceny powoli spadały, to jednak w maju b.r. koszt jednej baryłki wynosił jeszcze 120 dolarów. Dlatego też zaskoczeniem stały się ostatnie, drastyczne obniżki. Wraz z nastaniem czerwca, cena baryłki spadła poniżej 100 dolarów, wczoraj uzyskując najniższą cenę od 12 miesięcy. Jednocześnie, tanieć zaczęła również ropa na rynkach w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze w maju jedna baryłka kosztowała tam przeszło 100 dolarów, a w czerwcu cena spadła już do 83,5 dolara. Nie dość, że jest to najniższa cena od ponad roku, to dodatkowo był to najbardziej gwałtowny spadek w ciągu ostatnich trzech lat.
Jak tłumaczą analitycy, takie spadki powodowane są obniżonym popytem na ropę. Kryzys w Europie, a szczególnie w Grecji i Hiszpanii sprawia, że tamtejsi kierowcy starają się oszczędzać na codziennych wydatkach, w tym również tych związanych z paliwem. W efekcie kupują go mniej, obniżając potrzeby importowe, a to ma wpływ na europejski, ale i ogólnoświatowy spadek popytu. Dodatkowo, pogarsza się sytuacja gospodarcza w USA, co również może przełożyć się na mniejsze ilości sprowadzanej ropy. Żeby dostosować się do malejącego popytu, inwestorzy zostali zmuszeni do obniżenia cen.
Niestety, słaba złotówka i niezła wartość dolara sprawiają, że Polacy nie są w stanie odczuć obniżek cen ropy. Dotychczas mogliśmy zanotować tylko kilkugroszowe spadki. Pod koniec maja litr benzyny 95 kosztował u nas średnio 5,82zł, co daje jedynie 7-groszową różnicę w porównaniu z początkiem maja. Dalszych spadków nikt się na razie nie spodziewa.
Wysokie ceny utrzymywały się przez długi czas, jednak w końcu jeszcze bardziej podskoczyły. Tym razem było to spowodowane konfliktem, jaki zrodził się między Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską a Iranem. Inwestorzy zajmujący się handlem ropą spodziewali się, że w razie dalszego pogarszania się sytuacji między tymi potęgami, może dojść do blokady cieśniny Ormuz. Jako, że jest ona trasą, którą przepływają tankowce transportujące ropę z okolic Zatoki Perskiej, byłoby to utrudnieniem, a być może nawet uniemożliwieniem pozyskiwania surowca z tamtych regonów. Stąd dalsze podwyżki, w których efekcie jedna baryłka ropy kosztowała w marcu 128 dolarów.
Chociaż z czasem ceny powoli spadały, to jednak w maju b.r. koszt jednej baryłki wynosił jeszcze 120 dolarów. Dlatego też zaskoczeniem stały się ostatnie, drastyczne obniżki. Wraz z nastaniem czerwca, cena baryłki spadła poniżej 100 dolarów, wczoraj uzyskując najniższą cenę od 12 miesięcy. Jednocześnie, tanieć zaczęła również ropa na rynkach w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze w maju jedna baryłka kosztowała tam przeszło 100 dolarów, a w czerwcu cena spadła już do 83,5 dolara. Nie dość, że jest to najniższa cena od ponad roku, to dodatkowo był to najbardziej gwałtowny spadek w ciągu ostatnich trzech lat.
Niestety, słaba złotówka i niezła wartość dolara sprawiają, że Polacy nie są w stanie odczuć obniżek cen ropy. Dotychczas mogliśmy zanotować tylko kilkugroszowe spadki. Pod koniec maja litr benzyny 95 kosztował u nas średnio 5,82zł, co daje jedynie 7-groszową różnicę w porównaniu z początkiem maja. Dalszych spadków nikt się na razie nie spodziewa.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.