Barack Obama zaproponował projekt budżetu na 2014r.
Prezydent USA, Barack Obama, zaproponował wczoraj wieczorem projekt budżetu na następny, 2014r. Zgodnie z nim, deficyt w USA miałby sięgnąć poziomu 4,4% Produktu Krajowego Brutto. Chcąc podkreślić swoje starania o dojście do porozumienia między Demokratami a Republikanami, Obama zaproponował również, aby nowy budżet zakładał cięcia wydatków obejmujących m.in. emerytury oraz pomoc zdrowotną dla seniorów.
Rok finansowy rozpoczyna się w USA 1 października i do tego momentu dokładnie ustalony powinien zostać budżet. Barack Obama podał go wczoraj z aż 65-dniowym opóźnieniem. Zgodnie z przedstawioną propozycją prezydenta, nowy budżet miałby wynosić 3,77 biliona dolarów. Byłoby to mniej od poprzedniego – w 2013r. amerykański budżet został uchwalony na poziomie 3,8 bilion dolarów.
Nowy budżet, o którym mówił wczoraj Obama, powinien być nieco mniejszy i pozwolić na sprowadzenie deficytu do 4,4% PKB, czyli do poziomu 744 miliardów dolarów. Jest to jednak wizja dostosowana do sytuacji, w której gospodarka USA zanotowałaby w 2014r. wzrost na poziomie 3,2%.
Obama państwa posunął się nieco dalej w swoich założeniach i stwierdził też, że najlepszą sytuacją byłoby, gdyby w roku 2016 deficyt wynosił już tylko 2,8% PKB, a w roku 2023 jedynie 1,7% PKB. Oznaczałoby to, że na przestrzeni całej dekady, licząc od bieżącego roku, deficyt budżetowy USA pomniejszyłby się o 1,8 biliona dolarów.
Zwiększone wpływy do budżetu miałyby pochodzić m.in. z anulowania ulg podatkowych, które obejmują przemysł paliw kopalnych. Natomiast większe wydatki budżetowe mają wiązać się z rozwojem tzw. czystej energii, w tym elektrowni wiatrowych czy elektrycznych samochodów.
Oprócz tego, Obama wspomniał o planowanym zwiększonym nakładzie finansowym na rozwój opieki medycznej nad osobami umysłowo chorymi, w tym na program umożliwiający rozpoznawanie zaburzeń psychicznych u uczniów. Ta decyzja wiąże się z zeszłoroczną strzelaniną, której być może dałoby się uniknąć, gdyby 20-latek otrzymał wcześniej fachową pomoc.
Redukcja deficytu i mniejszy budżet miałyby być efektem cięć, jakie Obama zgodziłby się wprowadzić. W ten sposób, dostosowałby się częściowo do wymagań, jakie stawiają Republikanie. W swoim wczorajszym przemówieniu, prezydent USA zaproponował, aby cięcia objęły pomoc społeczną, w tym np. emerytury, renty czy opiekę zdrowotną dla starszych osób.
Kompromis z Republikanami może być i tak trudny, ponieważ propozycja Obamy jest praktycznie identyczna, jak ta z grudnia, gdy próbowano uniknąć klifu fiskalnego. Wtedy opcja ta nie spotkała się z aprobatą republikanów. Dodatkowo, zaniepokojeni taką uległością prezydenta są też niektórzy Demokraci.
Nowy budżet, o którym mówił wczoraj Obama, powinien być nieco mniejszy i pozwolić na sprowadzenie deficytu do 4,4% PKB, czyli do poziomu 744 miliardów dolarów. Jest to jednak wizja dostosowana do sytuacji, w której gospodarka USA zanotowałaby w 2014r. wzrost na poziomie 3,2%.
Obama państwa posunął się nieco dalej w swoich założeniach i stwierdził też, że najlepszą sytuacją byłoby, gdyby w roku 2016 deficyt wynosił już tylko 2,8% PKB, a w roku 2023 jedynie 1,7% PKB. Oznaczałoby to, że na przestrzeni całej dekady, licząc od bieżącego roku, deficyt budżetowy USA pomniejszyłby się o 1,8 biliona dolarów.
Zwiększone wpływy do budżetu miałyby pochodzić m.in. z anulowania ulg podatkowych, które obejmują przemysł paliw kopalnych. Natomiast większe wydatki budżetowe mają wiązać się z rozwojem tzw. czystej energii, w tym elektrowni wiatrowych czy elektrycznych samochodów.
Redukcja deficytu i mniejszy budżet miałyby być efektem cięć, jakie Obama zgodziłby się wprowadzić. W ten sposób, dostosowałby się częściowo do wymagań, jakie stawiają Republikanie. W swoim wczorajszym przemówieniu, prezydent USA zaproponował, aby cięcia objęły pomoc społeczną, w tym np. emerytury, renty czy opiekę zdrowotną dla starszych osób.
Kompromis z Republikanami może być i tak trudny, ponieważ propozycja Obamy jest praktycznie identyczna, jak ta z grudnia, gdy próbowano uniknąć klifu fiskalnego. Wtedy opcja ta nie spotkała się z aprobatą republikanów. Dodatkowo, zaniepokojeni taką uległością prezydenta są też niektórzy Demokraci.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.