Bank Światowy obniżył prognozy względem wzrostu gospodarki Azji Wschodniej i Pacyfiku oraz poszczególnych krajów leżących w tym rejonie świata. Wolniej od poprzednich, kwietniowych założeń rozwijać mają się Chiny. Wcześniejsze prognozy na poziomie 7,6% obniżono teraz do 7,4%. Jeżeli natomiast chodzi o przyszły rok, to skorygowano je z 7,5% do 7,2%.

Najświeższe dane na temat wielkości chińskiego PKB mamy poznać 20 października, po publikacji tamtejszego Głównego Urzędu Statystycznego. Mogą one być rzeczywiście słabsze od wcześniejszych przewidywań, ponieważ spore znaczenie dla sytuacji w Państwie Środka mogą mieć protesty, do których dochodzi w ostatnim czasie w Hongkongu.

Specjaliści pocieszają jednak, że wpływ ten nie będzie zbyt duży. Według nich, efekty będą widoczne przez krótki czas na azjatyckich giełdach, ale nie zagrażają biznesowi. Oczywiście, duże znaczenie ma też finał prodemokratycznych demonstracji. Jak podawały wczoraj media, ich natężenie jest jednak coraz mniejsze, więc można liczyć na to, że wkrótce zostaną zakończone.

W Tajlandii gospodarka również ma rozwijać się w tempie wolniejszym, niż spodziewano się tego przed kilkoma miesiącami. Prognozy obniżono aż dwukrotnie. O ile jeszcze w kwietniu bieżącego roku zakładano, że będzie to zwyżka o 3,0% w 2014r., to jednak aktualne przewidywania wskazują na wzrost o 1,5%.

Prognozy Banku Światowego nie dla wszystkich krajów uległy pogorszeniu. Lepiej niż w kwietniu wyglądają założenia odnośnie gospodarki Malezji. Na początku II kwartału spodziewano się, że będzie to zwyżka na poziomie 5,1%, jednak najświeższe prognozy zakładają, że będzie to 5,9%. Prognozy podniesiono głównie ze względu na zaskakująco dobre wyniki malezyjskiego eksportu.

Jeżeli chodzi o całą Azję Wschodnią oraz Pacyfik, to w bieżącym roku tempo rozwoju gospodarczego regionu ma wynosić 4,8%, natomiast w roku kolejnym ma przyspieszyć już do poziomu 5,3%.