Ataki terrorystyczne w Londynie i panika w Turynie
Wczoraj późnym wieczorem w Londynie doszło do dwóch ataków terrorystycznych. Najpierw informowano o vanie, który na moście London Bridge wjechał w przechodniów, a niedługo po tym okazało się, że w krótkim odstępie czasu zaatakowano nożem ludzi w jednej z restauracji na Borough Market. Dramat rozegrał się także w Turynie, gdzie tłum ludzi wpadł w panikę, podejrzewając zamach.
W sobotę ok. godz. 23:00 czasu lokalnego, czyli ok. północy czasu polskiego na moście London Bridge doszło incydentu, który najprawdopodobniej był zamachem terrorystycznym. Rozpędzony samochód dostawczy wjechał tam w przechodniów. Według świadków, z pojazdu wyskoczyło 3 mężczyzn uzbrojonych w noże. Policja od razu rozpoczęła ich poszukiwania.
W krótkim dostępie czasu pojawiły się też informacje o ataku z użyciem noża i dźgnięciu co najmniej dwóch osób w restauracji na Borough Market. Początkowo mówiono również o niebezpiecznym incydencie w okolicach Vauxhall, jednak policja dość szybko zdementowała te pogłoski.
Według pierwotnej i wciąż obowiązującej wersji, w wyniku ataku zginęła jedna osoba, a ponad 20 zostało rannych.
Praktycznie zaraz po zdarzeniu na moście policja zamknęła London Bridge, pobliskie stacje i dworzec, apelując przy tym do mieszkańców, by nie wychodzili z domów. Wstrzymano także ruch transportu publicznego, zamykając najbliższe stacje i przystanki. Godzinę po wydarzeniach media informowały o min. 20 osobach rannych. Policja nie podawała żadnych oficjalnych danych na temat ofiar śmiertelnych ani rannych.
Jeszcze przed 1:00 w nocy potwierdzono, że wydarzenia na London Bridge i Borough Market były atakami terrorystycznymi. Nad ranem brytyjskie media podały, że aktualny bilans to 6 ofiar śmiertelnych oraz co najmniej 30 osób rannych przewiezionych do szpitali.
Panika w Turynie
Do dramatycznych wydarzeń doszło również sobotniego wieczoru w Turynie. W telebimie znajdującym się w centrum miasta, na Piazza San Carlo ok. 35 tysięcy fanów oglądało finał Ligi Mistrzów rozgrywany między Juventusem Turyn a Realem Madryt. Z bliżej nieokreślonej przyczyny, najprawdopodobniej wskutek wybuchu petardy lub zawalenia się elementu stalowej konstrukcji, tłum wpadł panikę.
Obawiając się, że to zamach terrorystyczny, a usłyszany huk jest wybuchem bomby, ludzie zaczęli w popłochu uciekać, wzajemnie się tratując. W efekcie paniki ok. 600 osób odniosło obrażenia.
W krótkim dostępie czasu pojawiły się też informacje o ataku z użyciem noża i dźgnięciu co najmniej dwóch osób w restauracji na Borough Market. Początkowo mówiono również o niebezpiecznym incydencie w okolicach Vauxhall, jednak policja dość szybko zdementowała te pogłoski.
Według pierwotnej i wciąż obowiązującej wersji, w wyniku ataku zginęła jedna osoba, a ponad 20 zostało rannych.
Praktycznie zaraz po zdarzeniu na moście policja zamknęła London Bridge, pobliskie stacje i dworzec, apelując przy tym do mieszkańców, by nie wychodzili z domów. Wstrzymano także ruch transportu publicznego, zamykając najbliższe stacje i przystanki. Godzinę po wydarzeniach media informowały o min. 20 osobach rannych. Policja nie podawała żadnych oficjalnych danych na temat ofiar śmiertelnych ani rannych.
Panika w Turynie
Do dramatycznych wydarzeń doszło również sobotniego wieczoru w Turynie. W telebimie znajdującym się w centrum miasta, na Piazza San Carlo ok. 35 tysięcy fanów oglądało finał Ligi Mistrzów rozgrywany między Juventusem Turyn a Realem Madryt. Z bliżej nieokreślonej przyczyny, najprawdopodobniej wskutek wybuchu petardy lub zawalenia się elementu stalowej konstrukcji, tłum wpadł panikę.
Obawiając się, że to zamach terrorystyczny, a usłyszany huk jest wybuchem bomby, ludzie zaczęli w popłochu uciekać, wzajemnie się tratując. W efekcie paniki ok. 600 osób odniosło obrażenia.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.