Angela Merkel zapewniła, że zależy jej na utrzymaniu przez Grecję europejskiej waluty, dlatego nie będzie uczestniczyć w próbach wypchnięcia tego państwa ze strefy euro. Według niej opuszczenie przez Grecję eurolandu „miałoby trudne do przewidzenia konsekwencje”.

Kanclerz Niemiec podkreśliła w czasie spotkania ze studentami w Fundacji BELA, że Ateny mają dużo większe szanse na wyjście z kryzysu obronną ręka, niż się powszechnie przyjmuje. Jej zdaniem działania podejmowane w celu konsolidacji greckiego budżetu nie znajdują się w opozycji do wzrostu gospodarczego.

Powołania prawnych możliwości wystąpienia greckiego państwa ze strefy euro coraz częściej domagają się politycy współrządzącej Niemcami chadecji CSU. Niedawno komisarz Unii Europejskiej Neelie Kroes oznajmiła, że ewentualne wyjście z eurolandu któregoś z jego członków nie doprowadzi do upadku całego systemu.

Angela Merkel ostrzegła także przed odwoływaniem się w czasie kryzysu do narodowych uprzedzeń. Według niej takie zachowanie „już nieraz doprowadziło Europę do ruiny” - czytamy na portalu Pb.pl, który powołuje się na Polską Agencję Prasową.

Tymczasem Grecja stara się wprowadzić program oszczędnościowy, który przybliży ją do kolejnego pakietu pomocowego. Przypomnijmy: pierwszy pakiet pomocowy dla greckiego państwa wynegocjowano w maju 2010 roku; opiewał on na 110 miliardów euro, z których Ateny otrzymały do tej pory 73 miliardy euro. Na mocy drugiego pakietu ratunkowego uzgodnionego w październiku Grecja ma otrzymać 130 miliardów euro. Ponadto jej dług ma zostać obniżony o prawie 100 miliardów euro (z 350 miliardów euro), jeśli posiadacze greckich obligacji przystaną na poniesienie strat w wysokości 50% ich wartości.