Początkowo Mitt Romney sugerował, że Barack Obama wygrał wyłącznie dlatego, że w przebiegły sposób przypodobał się mniejszościom narodowym zamieszkującym Stany Zjednoczone. Chodziło głównie o udogodnienia prawne, jakie Obama obiecał imigrantom. Romney nazwał je „prezentami”, które pozwoliły przekupić wyborców.

Wczoraj wieczorem okazało się, że w tym samym dniu, gdy Romney wyraził swoje zdanie na temat „prezentów” ze strony Obamy, były kandydat na prezydenta USA o porażkę obwinił również media. Podczas spotkania z obywatelami w Los Angeles, Mitt Romney miał stwierdzić, że to właśnie media winne są jego przegranej.

Zarzucił im głównie niewłaściwe przeprowadzenie debat wyborczych, które miały działać na szkodę jego partii. Uznał, że ze względu na 20 debat, które odbyły się w czasie prawyborów, członkowie Partii Republikańskiej zaliczali różne wpadki, a przez to gorzej wypadli w oczach wyborców. Stwierdził też, że przy następnych wyborach trzeba ograniczyć liczbę debat. Co ciekawe, według ekspertów, to właśnie Romney najlepiej radził sobie w debatach.

Niemniej jednak, polityk dodał również, że stacje transmitujące debaty przedwyborcze powinny być skrupulatnie wybierane. Sugerował tym samym, że CNN i NBC nie nadają się do tego typu przedsięwzięć. Zarzucał telewizji, że uniemożliwiała Republikanom skuteczną promocję swoich kandydatów, a to ostatecznie przełożyło się na jego przegraną.

Zarówno pierwsze zarzuty odnoszące się do działań Obamy, jak i słowa na temat mediów nie spotkały się z poparciem innych Republikanów. Polityk krytykowany jest również przez media oraz przez samych wyborców. Nawet główny doradca wyborczy Mitta Romneya stanowczo nie zgadza się z teoriami niedoszłego prezydenta wskazując, że przyczyną porażki były problemy wewnętrzne partii, a nie czynniki zewnętrzne.

Swoim zachowaniem Romney nie tylko zniechęca do siebie wcześniejszych sympatyków czy kolegów z partii. Dodatkowo, upewnia Amerykanów popierających Obamę w tym, że dokonali właściwego wyboru. Nieumiejętność pogodzenia się z przegraną nie świadczy najlepiej o samym polityku i może jedynie udowadniać, że z takim charakterem nie byłby on odpowiednią osobą do objęcia fotela prezydenckiego. Część obywateli już teraz uważa, że powinien on zupełnie zakończyć polityczną karierę.