Afganistan: śmierć polskiego żołnierza
Dzisiaj w Afganistanie, w niewielkiej miejscowości Ghazni ostrzelani zostali polscy żołnierze z jednostki specjalnej GROM. W wyniku ataku zginął kapitan Krzysztof Woźniak. Rannych zostało również kilku innych Polaków. Niemniej jednak, operacja przeprowadzona przez naszych rodaków zakończyła się sukcesem – udało się zatrzymać rebeliantów, którzy ukrywali się w budynku sprawdzanym przez GROM.
Akcja zatrzymania afgańskich rebeliantów została przeprowadzona przez polskich żołnierzy należących do jednostki specjalnej GROM, która współdziałała z komandosami służącymi w afgańskich służbach bezpieczeństwa NDS. Podczas operacji wykorzystano polskie transportery oraz śmigłowce.
Podczas zbliżania się do budynku, w którym ukrywali się talibowie, polscy komandosi służący w jednostce GROM zostali zaatakowani. Strzelano do nich z broni palnej o małym kalibrze, a dodatkowo, zostali obrzuceni granatami. W rezultacie, rannych zostało kilku Polaków. Rany jednego z nich, kapitana Krzysztofa Woźniaka, okazały się na tyle poważne, że mimo natychmiastowej pomocy medycznej, żołnierz zmarł.
Tuż po ataku rebeliantów, kapitan Woźniak został jeszcze przetransportowany do polskiego szpitala znajdującego się w afgańskiej bazie wojskowej, jednak nie udało się go uratować. 36-letni żołnierz służył w wojsku od 17 lat. Była to już jego czwarta misja w Afganistanie. Pozostawił po sobie żonę oraz trójkę dzieci.
Kapitan Krzysztof Woźniak był pierwszym polskim żołnierzem, który poniósł śmierć w trakcje akcji bojowej w tym kraju. Mimo starty polskiej jednostki, była to kolejna operacja, która przebiegła pomyślnie. Wszyscy rebelianci zostali schwytani. Jak podają źródła, wśród zatrzymanych znajdował się również jeden z najbardziej poszukiwanych afgańskich przestępców, Abdul Rahman.
Od początku bieżącego roku polscy żołnierze, współdziałając z afgańskimi siłami bezpieczeństwa, przeprowadzili już szereg podobnych operacji. Łącznie udało im się schwytać parunastu rebeliantów, pośród których znajdowało się kilku tych, którzy byli szczególnie poszukiwani. Dodatkowo, żołnierze GROM przejęli lub zniszczyli wiele materiałów wybuchowych, skrzynek amunicji oraz zabezpieczyli spore ilości broni różnego rodzaju.
Podczas zbliżania się do budynku, w którym ukrywali się talibowie, polscy komandosi służący w jednostce GROM zostali zaatakowani. Strzelano do nich z broni palnej o małym kalibrze, a dodatkowo, zostali obrzuceni granatami. W rezultacie, rannych zostało kilku Polaków. Rany jednego z nich, kapitana Krzysztofa Woźniaka, okazały się na tyle poważne, że mimo natychmiastowej pomocy medycznej, żołnierz zmarł.
Tuż po ataku rebeliantów, kapitan Woźniak został jeszcze przetransportowany do polskiego szpitala znajdującego się w afgańskiej bazie wojskowej, jednak nie udało się go uratować. 36-letni żołnierz służył w wojsku od 17 lat. Była to już jego czwarta misja w Afganistanie. Pozostawił po sobie żonę oraz trójkę dzieci.
Kapitan Krzysztof Woźniak był pierwszym polskim żołnierzem, który poniósł śmierć w trakcje akcji bojowej w tym kraju. Mimo starty polskiej jednostki, była to kolejna operacja, która przebiegła pomyślnie. Wszyscy rebelianci zostali schwytani. Jak podają źródła, wśród zatrzymanych znajdował się również jeden z najbardziej poszukiwanych afgańskich przestępców, Abdul Rahman.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.