29 grudnia 2013r. Rada Konstytucyjna we Francji oświadczyła, że wprowadzenie 75-procentowego podatku od wynagrodzeń jest zgodne z tamtejszą Ustawą zasadniczą. Wcześniej Rada odrzuciła projekt dotyczący podatku stwierdzając, że indywidualny podatek nie może być wyższy niż 66%.

Żeby wybrnąć z tej sytuacji, francuski rząd zmienił ustawę podatkową w taki sposób, by przenieść obowiązek płacenia podatku z pracowników na ich pracodawców. Po tej modyfikacji Rada Konstytucyjna nie zdołała już dopatrzyć się żadnych niezgodności z konstytucją Francji.

Zgodnie z dokładniejszymi zapisami znajdującymi się w dokumencie zaakceptowanym przez Radę Konstytucyjną, ogólna stawka podatku ma wynosić 75%, przy czym sam podatek od wynagrodzeń wyższych niż milion euro rocznie ma wynosić 50%, natomiast suma pozostałych składek płaconych za pracowników wynosić będzie 25%. Łączna stawka będzie zatem taka, jak oczekiwał tego prezydent Francois Hollande.

Dalsze regulacje znajdujące się w ustawie podatkowej zakładają jednak pewne ograniczenia. Okazuje się bowiem, że kwota podatku płaconego przez przedsiębiorstwo za pracowników o wysokich zarobkach nie może być wyższa niż 5% ogólnych obrotów firmy. Ustawa obejmie już te zarobki, które uzyskano w roku 2013 oraz 2014.

Przypomnijmy, że to właśnie w związku z planami wprowadzenia 75-procentowego podatku dla najbogatszych Francuzów znany aktor Gerard Depardieu postanowił zmienić obywatelstwo na rosyjskie. Poza tym, na ucieczkę z ojczyzny zdecydował się również najzamożniejszy mieszkaniec Francji Bernard Arnault.

Kwestia wysokich podatków płaconych przez najbogatszych ludzi na świecie od dawna budzi kontrowersje. Niektórzy twierdzą wprost, że bogaci powinni podzielić się majątkami z biednymi. Trzeba jednak przyznać, że na całym świecie popularne staje się obciążanie wysokimi podatkami właśnie tych, którzy zarabiają dużo więcej niż przeciętni obywatele.