Walcząc w przetargach na wiele inwestycji infrastrukturalnych przedsiębiorstwa zaniżały marże, by zdobyć umowy. Teraz jednak postępowanie to negatywnie odbija się na nich i jest przyczyną ciągłego wzrostu liczby roszczeń wobec Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ich wartość na przestrzeni ostatniego tygodnia podskoczyła o 300 miliardów złotych do kwoty wyższej niż 3 miliardy złotych.

Przedmiotem roszczeń jest 140 kontraktów, które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obecnie realizuje. 100 z nich odnosi się do dróg ekspresowych i autostrad, z czego 80 dotyczy tegorocznych Mistrzostwa Europy w piłce nożnej.

W rozmowie z portalem Rynek Infrastruktury Urszula Nelken - rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - oznajmiła: Na podstawie dotychczasowych spraw sądowych, zdaniem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, uzasadnione jest około 10 procent wszystkich składanych do GDDKiA roszczeń. Zleceniodawca uzna najprawdopodobniej te roszczenia, w przypadku których stwierdzono zastosowanie droższych technologii, co zostało spowodowane nieprzewidzianymi przez projektanta warunkami geologicznymi.

Roszczenia wiążą się także ze znacznym wzrostem cen materiałów budowlanych oraz ropy (30-40%). Zdaniem komentatorów rozwiązaniem tej kwestii byłaby waloryzacja cen kontraktów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie chce jednak przystać na takie rozwiązanie. - Nie ma takiej możliwości, płatności we wszystkich przypadkach mogą być realizowane wyłącznie zgodnie z kontraktem  - wyjaśniła Rynkowi Infrastruktury Urszula Nelken.