10. rocznica wstąpienia Polski do Unii Europejskiej
To już 10 lat! 1 maja 2004r. Polska oficjalnie stała się członkiem Unii Europejskiej. Razem z nami akcesji dokonały Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Słowacja, Słowenia i Węgry. Czy te wszystkie lata przynależności do Wspólnoty rzeczywiście zmieniły coś w życiu Polaków? Podsumowaniom nie ma obecnie końca, ale trudno ocenić sytuację jednoznacznie. Więcej jest chyba jednak pozytywów.
Największą korzyścią, jaką osiągnęliśmy, dzięki przystąpieniu do Unii Europejskiej jest otwarcie granic i rynków pracy na terenie Wspólnoty. Rodacy najczęściej wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii. Przez 10 lat zarobili poza granicami kraju przeszło 885 miliardów złotych, przy czym najwięcej na Wyspach Brytyjskich, gdzie było to ponad 215 miliardów złotych. W Polsce bezrobocie spadło natomiast z poziomu 19,5% w 2004r. do 13,5% obecnie, a liczba pracujących wzrosła o 1,7 miliona osób.
Emigracja Polaków przybrała kolosalne rozmiary i chociaż dla polskiej gospodarki jest to dość uciążliwe, gdy odpływa siła robocza, to jednak emigranci wysyłają do Polski znaczne ilości pieniędzy, co w sporym stopniu pozwala nakręcać naszą gospodarkę. Pieniądze zarobione zagranicą pozwalają robić większe zakupy w polskich sklepach, a to przekłada się na lepszą kondycję rodzimych firm i nakręca koniunkturę.
O korzyściach wynikających ze wstąpienia Polski do UE jednoznacznie świadczą twarde dane. Okazuje się, że w ciągu tych 10 lat nasze PKB wzrosło o 49%. Nawet w trakcie kryzysu zanotowało zwyżkę na poziomie 20%. Dodatkowo, staliśmy się istotnym miejscem dla inwestorów, co bezustannie wpływa na przyspieszenie wzrostu naszej gospodarki. Świetnie radzimy sobie w eksporcie, który obecnie jest jedną z najmocniejszych stron naszej gospodarki.
Większość polskich polityków przyznaje, że teraz czas na unię walutową. Wciąż jednak sporo jest sceptyków twierdzących, że przyjęcie euro może pogorszyć naszą sytuację, dlatego warto poczekać jeszcze kilka lat, aż tempo naszego rozwoju będzie odpowiednio wysokie, a wszelkie pozostałe wskaźniki gospodarcze dadzą gwarancję, że nasza sytuacja jest optymalna i możemy pomyśleć o przyjęciu europejskiej waluty.
Emigracja Polaków przybrała kolosalne rozmiary i chociaż dla polskiej gospodarki jest to dość uciążliwe, gdy odpływa siła robocza, to jednak emigranci wysyłają do Polski znaczne ilości pieniędzy, co w sporym stopniu pozwala nakręcać naszą gospodarkę. Pieniądze zarobione zagranicą pozwalają robić większe zakupy w polskich sklepach, a to przekłada się na lepszą kondycję rodzimych firm i nakręca koniunkturę.
O korzyściach wynikających ze wstąpienia Polski do UE jednoznacznie świadczą twarde dane. Okazuje się, że w ciągu tych 10 lat nasze PKB wzrosło o 49%. Nawet w trakcie kryzysu zanotowało zwyżkę na poziomie 20%. Dodatkowo, staliśmy się istotnym miejscem dla inwestorów, co bezustannie wpływa na przyspieszenie wzrostu naszej gospodarki. Świetnie radzimy sobie w eksporcie, który obecnie jest jedną z najmocniejszych stron naszej gospodarki.
Większość polskich polityków przyznaje, że teraz czas na unię walutową. Wciąż jednak sporo jest sceptyków twierdzących, że przyjęcie euro może pogorszyć naszą sytuację, dlatego warto poczekać jeszcze kilka lat, aż tempo naszego rozwoju będzie odpowiednio wysokie, a wszelkie pozostałe wskaźniki gospodarcze dadzą gwarancję, że nasza sytuacja jest optymalna i możemy pomyśleć o przyjęciu europejskiej waluty.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.